Lepper: To Gosiewski zdradził plany CBA?
Istnieje podejrzenie, iż wicepremier Przemysław Gosiewski posiadał informacje, których - zgodnie z prawem - posiadać nie mógł - mówił dziś Andrzej Lepper na konferencji prasowej. Lider Samoobrony zaapelował do prokuratury, by wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Lepper powrócił do rozmowy z premierem i wicepremierami sprzed kilku dni. Miało wówczas paść nazwisko Piotra R., w kontekście jego kandydatury do Rady Nadzorczej TVP. "Po oczach, dzisiaj mogę powiedzieć, panowie wiedzieli o czym rozmawiają. Pan Gosiewski mówi - panie premierze, jeszcze dwa dni i będzie wszystko jasne. I jest jasne" - relacjonował na konferencji prasowej Lepper. Podkreślił, że mogło dojść do złamania tajemnicy państwowej, bo wiedzę na temat akcji CBA mogli posiadać jedynie premier, minister sprawiedliwości, szef CBA oraz oficerowie prowadzący sprawę.
Andrzej Lepper nie powiedział jednoznacznie, czy jutro zostanie podjęta decyzja o wyjściu z koalicji. "Nieprzedstawienie dowodów oznacza, że jestem niewinny" - dodał, odpowiadając na pytanie o ewentualne wyjście z koalciji. Powiedział też, że nie ma kandydata na ministra rolnictwa. Szef Samoobrony podkreślił, że w Polsce powinna się odbywać normalna praca rządu i nie może jej zakłócić - jak się wyraził - "grupka trzech szaleńców".
CBA przygotowuje prowokacje wobec polityków PO i SLD
- W CBA robi się bardzo dużo prowokacji wobec polityków z pierwszej półki z PO i SLD - mówił na dzisiejszej konferencji Andrzej Lepper. - PiS chce to wykorzystać w trakcie kampanii wyborczej. Niech udowodnią, że nie - dodał były wicepremier.
Przewodniczący Samoobrony podkreślił, że sam "miał być taką ofiarą". - Miałem być przykładem, że nie ma żartów. Byłbym ciągle pokazywany w kajdanach i za kratami - mówił Lepper. Jego zdaniem w CBA przygotowuje się wiele prowokacji wymierzonych w najważniejszych polityków opozycji. - W trakcie kampanii wyborczej będziecie państwo jeździć z konferencji na konferencję: CBA, ABW, CBŚ, minister Ziobro... - powiedział dziennikarzom były minister rolnictwa.
Minister Kowalczyk nie jest grafologiem, żeby sprawdzać podpisy
Andrzej Lepper podkreślał, że resort rolnictwa "nie ma podstaw, by nie odrolnić ziemi, jeżeli wszystkie podpisy i opinie są w porządku". - To minister Kowalczyk jest grafologiem, żeby wiedzieć, jak wygląda podpis wójta Mrągowa? - pytał były wicepremier. Jego zdaniem, to CBA dopuściło się przestępstwa, fałszując podpisy i wprowadzając w błąd urzędnika państwowego - wiceministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
Były wicepremier stwierdził, że w tej sprawie Mariusz Kamiński "stał na czele grupy przestępczej". Cytując fragmenty ustawy o CBA, Lepper podkreślał, że tego typu akcje muszą "zmierzać do sprawdzenia wiarygodnych informacji o przestępstwach". Zdaniem przewodniczącego Samoobrony, w tej sprawie informacje CBA nie były wiarygodne. - Nie mieli żadnych podstaw - powtarzał Lepper.
Pan K. był podstawiony, był blisko związany z prezydentem
- Niech CBA poda, od kogo się dowiedziało, że R. i K. chodzą po Warmii i Mazurach i oferują załatwianie jakichś spraw. Pan K. na pewno był podstawiony. Był przecież blisko związany z Lechem Kaczyńskim, pracował z nim - stwierdził Lepper. - Nie będę zdziwiony, jeśli okaże się, że pan K. od początku miał zagwarantowane, że będzie świadkiem koronnym - dodał.
Doszło do zdradzenia tajemnicy państwowej
Przewodniczący Samoobrony powiedział, że jego zdaniem mogło dojść do ujawnienia tajemnicy państwowej. - O tej sprawie mogli wiedzieć tylko premier, minister Ziobro i Mariusz Kamiński. Skąd wiedział o tym Przemysław Gosiewski? Tym z urzędu powinna zająć się prokuratura - stwierdził Lepper, podkreślając, że jego zdaniem Gosiewski wiedział o akcji.
Andrzej Lepper poinformował też, że Samoobrona przygotowała projekt zmiany ustawy o CBA. - Chcemy, żeby szefa Biura wybierało kolegium Sejmu i żeby CBA było zobowiązane do składania sprawozdań z działalności - powiedział.
Gazeta.pl
12-07-2007