niedziela, 8 lipca 2007

Rydzyk: Prezydentowa powinna poddać się eutanazji

Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji. Prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu. To, jak pisze tygodnik "Wprost", fragment nagrania z wykładu o. Tadeusza Rydzyka. Wykładu zamkniętego, dostępnego tylko dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.


"Wprost" pisze, że ma nagranie wykładu o. Rydzyka. Zamknięty wykład nagrali studenci i przekazali tygodnikowi. Nagrania pochodzą mniej więcej z kwietnia tego roku - powiedział portalowi "Gazeta.pl" autor artykułu Marcin Dzierżanowski. Dziennikarze "GW" w Toruniu słyszeli dwa miesiące temu o nagraniach wykładów o. Rydzyka, które oferowali niezadowoleni studenci założonej przez niego uczelni.

Redaktor naczelny "Wprost", Stanisław Janecki powiedział w TVN 24, że w nagraniach są jeszcze gorsze rzeczy niż we fragmencie tekstu udostępnionym dziś w internecie. To jest totalny atak na panią prezydentową. Nie do przyjęcia - mówił. Jest też długi wywód o tym, że prezydent go oszukał. Są ohydne antyżydowskie wystąpienia. Nagrania to długa ciągła narracja o. Rydzyka - mówił Janecki. Zapowiedział, że nagrania zostaną opublikowane zaraz po ukazaniu się w poniedziałek papierowego wydania "Wprost".

Szefowa gabinetu prezydenta Elżbieta Jakubiak powiedziała, że jest zaskoczona i na razie nie chce komentować sprawy. Zapowiedziała, że Kancelaria Prezydenta zajmie stanowisko po opublikowaniu nagrań.

Poseł Tadeusz Cymański mówi, że nie chce mu się w to wierzyć. Jeśli jednak ojciec Rydzyk powiedział coś złego to powinien przeprosić.

met
Gazeta.pl
08-07-2007

Giertych chwali "mocny akcent w obronie życia" na pielgrzymce RM

Wicepremier Roman Giertych, który uczestniczył w niedzielę w Pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze, wyraził zadowolenie, że podczas tych uroczystości pojawiły się odniesienia do sprawy arcybiskupa Stanisława Wielgusa.


"Jestem zadowolony. Bardzo mocny akcent położony przez księdza biskupa (Andrzeja Dzięgę - PAP) na kwestię krzywdy, jaka została wyrządzona księdzu arcybiskupowi Wielgusowi. Zgadzam się w stu procentach w tej sprawie z księdzem biskupem" - powiedział dziennikarzom po zakończeniu pielgrzymki wicepremier.

Chwalił też "mocny akcent w obronie życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci", słusznie podniesioną kwestię "konieczności dialogu ze środowiskami pielęgniarek i lekarzy".

O arcybiskupie Wielgusie, który kilka miesięcy temu, posądzany o współpracę z SB ustąpił z funkcji metropolity warszawskiego wspomniał w homilii ordynariusz sandomierski bp Andrzej Dzięga. Hierarcha mówił, że ta sprawa na pokolenia wpisze się w historię Polski, a towarzyszące jej - jak mówił ból, cierpienie i rany Kościoła są znakami jego ewangelicznego zdrowia.

W piątek, podczas inauguracji pielgrzymki do rezygnacji arcybiskupa Wielgusa nawiązał też dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk. Mówił, że abp Wielgus obawiał się śmierci w przypadku gdyby nie ustąpił.

"Jeżeli byłaby taka informacja, to oczywiście mamy do czynienia z możliwością przestępstwa, ale ja nic na ten temat nie wiem" - zastrzegł Giertych. Zaznaczył, że nie słuchał piątkowego wystąpienia o. Rydzyka.

Pytany, czy wracanie do sprawy abp. Wielgusa nie jest dzieleniem polskiego Kościoła, wicepremier odpowiedział, że nie jest jego rolą ocenianie wypowiedzi biskupów, on je jedynie relacjonuje.

mp, PAP
Gazeta.pl
08-07-2007

Będą msze po łacinie bez zgody biskupów

Polscy biskupi solidaryzują się z papieżem Benedyktem XVI, który pozwolił na odprawianie mszy po łacinie bez zgody hierarchów. Ogłoszona decyzja w tej sprawie wejdzie w życie 14 września.


Liturgia rzymska będzie miała teraz dwie formy: zwyczajną, czyli tę, którą po drugim Soborze Watykańskim wprowadził Paweł VI, i nadzwyczajną, opartą na mszale zatwierdzonym osiem lat wcześniej przez Jana XXIII. Nie potrzebna jest już zgoda biskupa na liturgię w języku łacińskim, jaką w 1988 roku ustanowił Jan Paweł II.

W komunikacie polscy hierarchowie napisali, że działania papieża w tej sprawie dążą do ponownego zjednoczenia Kościoła. Ich zdaniem, poprzez rezygnację z przedsoborowej liturgii niektóre środowiska zerwały swą jedność z Kościołem. Do takich środowisk należą lefebryści, którzy wczoraj z radością przyjęli papieski dokument.

Zdaniem hierarchów, Benedykt XVI swoją decyzją kontynuuje myśl Jana Pawła II z listu apostolskiego Ecclesia Dei z 1988-go roku. Dokument ten wskazuje, że liturgia posoborowa jest dla Kościoła Katolickiego tym samym rytem, jaki obowiązywał przed reformą z 1970-go roku.

Biskupi uważają, że ponowne wprowadzenie mszału trydenckiego przyczyni się do zachowania bogatego dziedzictwa liturgicznego Kościoła. W komunikacie hierarchowie poprosili również o modlitwy w intencji Benedykta XVI.

mig, IAR
Gazeta.pl
08-07-2007

"Trybuna": PiS nie da pieniędzy nielojalnym regionom

Nie głosowaliście na PiS - nie dostaniecie forsy, oto prosta jak konstrukcja cepa zasada, którą kieruje się obecna władza, dzieląc pieniądze na poszczególne regiony. Pan premier w sposób mało zawoalowany ostrzegał przed takimi konsekwencjami wyborczej "zdrady" i, jak pokazują przykłady z Zachodniopomorskiego, słowa dotrzymuje - pisze "Trybuna".


Wygrała tam PO. Kontrakt wojewódzki, który przedstawiono zarządowi województwa, opiewa więc tylko na 22 budżetowe miliony złotych. Ma to wystarczyć na studium wykonalności (tak się ten dokument nazywa) tunelu pod dnem rzeki Świny, który wreszcie połączy obie części Świnoujścia, na gruntowną modernizację lotniska w Goleniowie, remonty walących się szpitali. Samorząd województwa twierdzi, że 22 mln zł to kropla w morzu kosztów, że podział na konkretne zadania w wykonaniu Ministerstwa Rozwoju Regionalnego to skandal po prostu.

- Ministerstwo Rozwoju Regionalnego dzieląc pieniądze, nie konsultowało z nami tych wydatków - lamentuje Michał Łuczak z PO, przewodniczący Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego. Podobnego zdania jest marszałek województwa Norbet Obrycki, też wygrany w wyborach platformers. Rada w radę zarząd i marszałek postanowili wydelegować do stolicy wicemarszałka województwa Władysława Husejkę (PO) z zadaniem niepodpisywania kontraktu tak rażąco niekorzystnego dla regionu.

łup, PAP
Gazeta.pl
08-07-2007

SLD: Giertych usunął ze spisu lektur pisarzy pochodzenia żydowskiego

Politycy SLD uważają, że z nowego kanonu lektur, który opracował wicepremier, minister edukacji Roman Giertych (LPR), wypadło 6 polskich pisarzy i poetów, ze względu na ich żydowskie pochodzenie lub dlatego, że byli zaangażowani w pomoc Żydom. Wicepremier odrzuca te zarzuty, nazywając je absurdem.

Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski uważa, że jeśli przypuszczenia Sojuszu potwierdzą się, sprawę lektur powinien zbadać Rzecznik Praw Obywatelskich.

Według szefa Biura Programowego Sojuszu Tomasza Kality, Giertych wykreślił ze spisu lektur szkolnych poetów: Jana Lechonia i Kazimierza Wierzyńskiego oraz pisarzy: Marię Konopnicką, Brunona Schulza, Witolda Gombrowicza i Stanisława Lema.

"Wszyscy ci pisarze, oprócz Konopnickiej, mają żydowskie pochodzenie. Konopnicka była natomiast bardzo zaangażowana w obronę Żydów" - stwierdził w rozmowie z PAP Kalita.

Szef Biura Programowego Sojuszu powołuje się na opinie polonistów i byłych ekspertów resortu oświaty, którzy - według niego - potwierdzają domysły polityków SLD.

"Znając poglądy Romana Giertycha, jego ojca Macieja i ich zaplecza politycznego, można bardzo łatwo te dwa fakty połączyć" - dodał Napieralski. "Taki człowiek nie powinien być w rządzie" - stwierdził.

Jego zdaniem, trudno zrozumieć przyczyny, dla których szef MEN usunął z kanonu lektur właśnie tych twórców. "To jedyny rozsądny powód - dobór ze względu na pochodzenie" - uważa Kalita.

"Tego typu zarzuty to absurd" - odpiera wicepremier Giertych. "Jeżeli SLD ma taka wiedzę, to niech ją ma, ale ja nie mam takiej świadomości" - dodał.

Nowy kanon lektur szkolnych budzi kontrowersje od kilku tygodni. Pod koniec maja "Gazeta Wyborcza" napisała, że Giertych usunął z niego m.in. utwory Gombrowicza, Witkacego, Franza Kafki i Johanna Wolfganga Goethego. Trzej ostatni pisarze zostali ostatecznie wpisani na listę lektur.

Minister edukacji zdecydował ponadto, że uczniowie przeczytają obowiązkowo m.in. cztery powieści Henryka Sienkiewicza, "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II oraz biografię papieża "Wujek Karol. Kapłańskie lata Papieża" autorstwa Pawła Zuchniewicza, a także jedną powieść Jana Dobraczyńskiego - "Listy Nikodema".

Zestaw lektur opracowany przez MEN skrytykował minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski.

mar, PAP
Gazeta.pl
08-07-2007