Wystąpienie Kard. Dziwisza
Publikujemy całe wystąpienie kard. Dziwisza, dzięki uprzejmości "Tygodnika Powszechnego". Podkreślenia w tekście zostały zrobione przez księdza arcybiskupa.
Drodzy Księża Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi!
Jako pasterze i przewodnicy wiernych zbieramy się co pewien czas, aby zastanawiać się nad biegiem wydarzeń w naszym polskim Kościele. Podejmowanie odpowiedzialności za losy Kościoła jest naszym obowiązkiem.
To jest już początek trzeciego roku mojego pobytu w kraju. Przez ten czas przyglądałem się i przyglądam dalej naszej kościelnej rzeczywistości z uwagą [trzy słowa wykreślone -red. "TP"]. Odbyłem wiele spotkań, wsłuchując się głos rozmówców. W imię odpowiedzialnej miłości pragnę podkreślić, że niczym nie są tak wypełnione serca naszych wiernych i duchownych jak pragnieniem jedności.
Chodzi o zachowanie jedności wewnątrz wspólnoty kościelnej. Jak mamy światu ukazywać jedność, skoro sami jesteśmy podzieleni?
A przecież jedność jest naszą racją stanu. Jako biskupi powinniśmy mówić językiem Ewangelii, czyli językiem jednoczącym. Tylko wtedy świat nas pozna, gdy będziemy stanowili jedno w kluczowych sprawach Kościoła. Jako odpowiedzialni za Kościół mamy ukazywać całemu światu wartość społeczną jedności.
Zostaliśmy powołani do budowania mostów i tworzenia atmosfery komunii. Wszyscy wiemy, że ta komunia Kościoła bardzo głęboko leżała na sercu Słudze Bożemu Janowi Pawłowi II. Jeśli nie będziemy stanowili jedno, przyszłość napisze dramatyczny scenariusz, a rzeczywistość przyjmie czarną postać.
Nadszedł czas, aby -w imię odpowiedzialności przed Ojcem Świętym i Kościołem, a także przed tymi, którzy po nas przyjdą -zabrać ostateczny głos w sprawie zasadniczej, a sprowokowanej przez Radio Maryja. Nie chodzi tu tylko o samą osobę dyrektora, lecz o naszą odpowiedzialność za duszpasterstwo, które stopniowo wymyka się spod kontroli biskupów i przechodzi winne ręce. Inaczej mówiąc, chodzi o odpowiedzialność za cały Kościół w Polsce! Nie możemy być obojętni na to, co się dzieje, i bezkrytycznie czekać na rozwój wydarzeń. Sami powinniśmy ten problem rozwiązać i odpowiednio ukierunkować!
Jesteśmy na progu niebezpieczeństwa kryzysu - ktoś inny przejmuje decydowanie o kierunku duszpasterstwa w Polsce. Tymczasem jest to nasza pasterska odpowiedzialność przed Bogiem i Kościołem. Chodzi oto, że coraz częściej Radio Maryja nie jest składnikiem jedności polskiego Kościoła, lecz staje się elementem przetargu oraz rozgrywek politycznych i społecznych.
Ciągle również słyszymy ciężkie oskarżenia ze strony ambasadorów i przedstawicieli dyplomatycznych różnych nacji o wywoływanie problemów narodowościowych oraz ich prośby, aby wnikliwie przyglądnąć się problematyce antysemityzmu pojawiającej się co pewien czas na falach katolickiego przecież radia. Zatem wydaje się, że należałoby zdecydowanie zażądać od ojców Redemptorystów, aby sprawa Radia Maryja została ustawiona według myśli Kościoła i ku dobru i jedności naszych wiernych. Istnieje bowiem wielkie, a czasem nawet w tym gronie nie uświadamiane zagrożenie, że Kościół w Polsce utożsamiany jest jedynie z pozycją Radia Maryja. Drodzy Księża Biskupi, ani Radio Maryja, ani Telewizja Trwam, ani ich dyrektor nie mogą przejąć odpowiedzialności za Kościół w Polsce, którą nam powierzył sam Jezus Chrystus. Od tej odpowiedzialności nikt nie może nas zwolnić! Chcemy być bowiem promotorami jedności i pokoju, aby stać się godnymi na miarę oczekiwań Ojca Świętego Benedykta XVI.
Jeszcze raz podkreślam, że nikt inny nie może przejąć odpowiedzialności za duszpasterstwo i Kościół w naszej Ojczyźnie, ponieważ tylko Biskupi zjednoczeni wokół Papieża, który jest zwornikiem jedności z woli naszego Pana Jezusa Chrystusa, są do tego powołani! Dlatego wydaje się bezwzględnie koniecznym ustanowienie nowego zarządu Radia Maryja i Telewizji Trwam, które będą służyły Kościołowi w Polsce pod kierownictwem biskupów zjednoczonych z Ojcem Świętym Benedyktem XVI, spadkobiercą ducha Jana Pawła II.
Tygodnik Powszechny
04-09-2007