Giertych: Chcemy z Lepperem dalej budować LiS
Chcemy dalej wspólnie budować nową formację jaką jest Liga i Samoobrona (LiS) - powiedział szef LPR Roman Giertych po niedzielnym, porannym spotkaniu z liderem Samoobrony Andrzejem Lepperem.
Zdaniem Giertycha, koalicja trwa, choć PiS "prowokuje koalicjantów do jej zerwania", z powodu trudnej sytuacji w jakiej ta partia znalazła się po decyzji PKW.
W TVN24 Giertych zapowiedział, że w poniedziałek o godz. 12 zbierze się zarząd LPR, który będzie debatował o nowej sytuacji po decyzji PKW odrzucającej sprawozdanie finansowe PiS i decyzjach, jakie w niedzielę podejmie Rada Krajowa Samoobrony. Rada ma rozmawiać o koalicji i zdecydować, czy wycofać z rządu dwoje swoich ministrów. Decyzja partii Leppera ma być ogłoszona o godz. 15.15. Przed posiedzeniem Giertych i Lepper rozmawiali o sprawach politycznych i sytuacji, która pojawiła się po orzeczeniu Państwowej Komisji Wyborczej.
PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS za 2006 rok z powodu przyjęcia przez partię środków finansowych pochodzących od cudzoziemców oraz od osób prawnych. PiS zapowiada odwołanie się w tej sprawie do Sądu Najwyższego.
Zdaniem Giertycha, po decyzji PKW PiS znalazł się w trudnej sytuacji i dlatego dąży do przyspieszonych wyborów parlamentarnych, bo - jak uważa szef Ligi - jest to dla partii Jarosława Kaczyńskiego "jedyne rozwiązanie".
"PiS skonfliktowany i na krawędzi bankructwa"
W TVN24 Giertych powiedział, że jako prawnik jest przekonany, iż "odwołanie PiS od decyzji PKW nie ma najmniejszych szans, ponieważ środki finansowe zostały zużyte". - Tutaj przepis ustawy o partiach politycznych jest bezwzględny, i nawet przy najbardziej życzliwym sądzie inaczej się tego przepisu zastosować nie da - uważa Giertych.
Dlatego, zdaniem Giertycha, decyzja PKW odsłania motywy działań politycznych PiS. - Sytuacja ugrupowania, które jest pozbawione środków politycznych w dzisiejszej scenerii politycznej, relacjach, które wymagają dla przeprowadzenia kampanii znaczących środków finansowych jest bardzo, ale to bardzo trudna - podkreślił - w praktyce ugrupowanie pozbawione środków z budżetu państwa wypada z gry".
Dlatego - jego zdaniem - "PiS jest na krawędzi bankructwa, a w partii narastają wewnętrzne konflikty". Wszystko zależy od tego, czy "pojawią się w PiS prądy i ludzie skłonni wykorzystać służby specjalne, czy raczej ci, którzy będą chcieli wyjaśnić nieprawidłowości finansowe - uważa szef LPR.
"Wcześniejsze mogą być konieczne"
Pytany czy jego partia także opowiada się za wcześniejszymi wyborami Giertych odpowiedział, że "być może takie wybory będą musiały się odbyć".
Premier Jarosław Kaczyński mówił w sobotę, że decyzja o ewentualnym zakończeniu koalicji należy do Samoobrony. Szef rządu ma nadzieję, że na Radzie Krajowej partii Leppera "z krystaliczną przejrzystością zostanie sformułowane stanowisko Samoobrony w sprawie koalicji".- Jeśli Samoobrona podejmie taką decyzję - trudno, jeśli nie podejmie - będziemy się zastanawiać jak to można prowadzić dalej (...) Cała reszta jest w ręku Samoobrony - powiedział J. Kaczyński. W niedzielę, wchodząc na posiedzenie Rady Krajowej Samoobrony Andrzej Lepper powiedział dziennikarzom, że koalicji już nie ma i że zerwał ją premier, powołując Wojciecha Mojzesowicza na ministra rolnictwa.
az, PAP
Gazeta.pl
05-08-2007
Gazeta.pl
05-08-2007