Jasna Góra: spotkanie Leppera z o. Rydzykiem
Były wicepremier prawie dwie godziny spędził we wtorek na Jasnej Górze. Spotkał się z szefem Radia Maryja. Czy prosił go o pomoc dla siebie? A może o wsparcie LiS-u, nowej partii stworzonej przez Ligę Polskich Rodzin i Samoobronę?
Lepper unikał dziennikarzy. Rzucił do nich tylko: - Weźcie się do roboty - i wszedł do klasztoru. Tam najprawdopodobniej rozmawiał z o. Rydzykiem. O czym? Na razie nie udało nam się ustalić. Na Jasną Górę miał też dojechać minister Roman Giertych. Nie dotarł.
Były wicepremier opuścił klasztor ok. 17.20 i odjechał rządowym samochodem.
Dziesięć minut później na szczycie rozpoczęła się msza. Prowadzi ją Antoni Dydycz, bp drohiczyński. - Jesteśmy atakowani prze media liberalne. Ale prawda zwycięży - rozpoczął i otrzymał brawa.
Kazanie wygłosił gorący zwolennik Radia Maryja bp pomocniczy diecezji sandomierskiej Edward Frankowski. - Solidaryzujemy się ojcem dyrektorem Rydzykiem, który został zaatakowany przez media liberalne i antychrześcijańskie. Przyszliśmy tutaj także podziękować za spotkanie rodziny Radia Maryja i prosić o wytrwałość dla atakowanego tak mocno ostatnio ojca dyrektora - mówił bp Frankowski. Wyjaśnił też, jaki powinien być dziennikarz: dobry moralnie, powinien chodzić na rekolekcje, spędzać czas na modlitwie, chwilach skupienia. - Postawa dziennikarzy musi być taka, jak postawa Maryi: pokorna i posłuszna - mówił. Według niego ci, którzy pracują w mediach, to mocarze ducha - to wielkie wyzwanie. Tak to powołanie pojmuje Radio Maryja, Trwam, Nasz Dziennik.
Zdaniem biskupa widzimy, jak Polska zmienia się z dnia na dzień pod wpływem mediów chrześcijańskich. - W Radiu Maryja odnajdujemy to, co w życiu chrześcijanina jest najważniejsze: eucharystię, więzi międzyludzkie, solidarność chrześcijańską. Siła RM jest w modlitwie i w mówieniu prawdy. To radio wychowuje do odpowiedzialności za słowo, za Polskę, za rodzinę - mówił
Dodał też, że teraz - wbrew faktom - chce się zniesławić Radio Maryja, które jest balsamem dla ucha. - Nie należy z takimi kłamstwami polemizować. Ci, co to robią nie wartają (dosłownie - przyp. red.) tego. Nienawiść do Radia odbiera im rozum. Za co nas poniewierają? Za katolicyzm, za patriotyzm - mówił bp.
Na koniec przemówił o. Rydzyk. Był bardzo uprzejmy, choć mówił o ubeckich metodach z nowoczesną techniką (to przytyk do "Wprost", które opublikowało fragmenty nagrań o. Rydzyka. O prezydencie Lechu Kaczyńskim duchowny mówił: oszukał mnie. O jego żonie: czarownica). Potem jednakże kazał zło dobrem zwyciężać, ale zaraz dodał na usprawiedliwienie: - Ale przecież w naszych żyłach płynie nie woda, ale krew.
Mówił też o abp. Stanisławie Wielgusie: - Bardzo mądrze mówił, dlatego się go bali.
W nabożeństwie uczestniczy ok. tysiąca osób - głównie starszych pań. Do udziału w mszy zachęcało od kilku dni radio o. Rydzyka. Zapraszało na mszę dziękczynną za XIV Pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja, która odbyła się 7-8 lipca. Obecni na niej byli nie tylko Lepper i Roman Giertych, ale także premier Jarosław Kaczyński.
Gazeta Wyborcza Częstochowa
17-07-2007