Pod rządami Andrzeja Leppera Polska zmierza do bram Raju - mówił prowadzący sobotnio niedzielny kongres Samoobrony poseł Grzegorz Skwierczyński. Plan polityczny partii: w rządzie przez pięć kadencji
Weekendowe spotkanie miało dwie części. Pierwsza - uroczysta - z okazji 15-lecia partii. Gwiazdą był zespół pieśni i tańca Mazowsze. Druga - polityczna - to podsumowanie obecności Samoobrony w koalicji i plany. W niedzielę na zamkniętym posiedzeniu Samoobrona przyjęła kilkanaście uchwał, wybrała też nowego-starego przewodniczącego. Przeciw kandydaturze Leppera na szefa partii były tylko trzy osoby. - Rośnie opozycja - ironizował na konferencji po kongresie Lepper. Przyjęto też nowe zasady wyboru 60-osobowej Rady Krajowej partii - w ciągu trzech miesięcy każde z województw i osobno Warszawa mają zgłosić po trzech kandydatów. Dziewięciu wskaże Lepper. Do tej pory to on typował całą Radę.
Lepper na prezydentaPlan polityczny jest taki: Lepper kandyduje na prezydenta, a Samoobrona współrządzi przez pięć kadencji. - Ta koalicja jest potrzebna Polsce, bo poprzedni system zniszczył Polskę, a III RP ją dobiła. Oddała w obce ręce, doprowadziła do korupcji i bałaganu, doprowadziła do nędzy miliony ludzi - mówił w sobotę Lepper. Zastrzegł, że na wprowadzanych teraz zmianach jego pokolenie niewiele skorzysta. - Ale młodzi ludzie to ocenią. Musimy w historii Polski zapisać się złotymi zgłoskami! Już na początku trwającego godzinę wystąpienia oświadczył, że IV RP to tak naprawdę pomysł Samoobrony. - Prawa autorskie zostawiamy braciom Kaczyńskim - mówił Lepper. - Ale to my jako pierwsi mieliśmy odwagę powiedzieć "nie" liberałom. To, co mówiliśmy, uważano za złe, ośmieszano. A dziś ten program wprowadza się w życie jako program IV RP.
Lepper: Komisja z kancelarii premiera mnie nie wystraszy!Sporo uwagi poświęcił rolnictwu, za które odpowiada w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Wyjaśnił, że sytuacja jest ciężka, bo niekorzystny traktat akcesyjny do Unii podpisał rząd SLD i PSL. Długo wyliczał, że rolnicy nie zyskują na dopłatach z Brukseli. Jaką ma na to radę? - Nie występować z Unii, ale ciągle upominać się o poprawę warunków członkostwa.
Mówił też o polityce kadrowej swojej partii. "Gazeta" pisała w piątek, że nawet posłów PiS irytuje zastępowanie ich ludzi w rolniczych agencjach przez działaczy Samoobrony.
- Oświadczam, że będziemy honorować naszych ludzi - zapowiedział Lepper, przekonując, że po zmianach ARiMR działa coraz lepiej. Wczoraj na konferencji prasowej poszedł jeszcze dalej, uprzedzając krytyczny raport o zatrudnianiu działaczy Samoobrony w KRUS, który ma trafić na biurko premiera: - Będziemy dalej zmieniać kadry! Żadna komisja z kancelarii premiera mnie nie wystraszy. Stawiamy na merytorycznych, wykształconych i lojalnych ludzi. Bo tylko wtedy program Samoobrony będzie wdrażany w życie!
Hojarska ostrzega szefa przed pseudoprzyjaciółmiW sobotę komplet działaczy (według organizatorów ponad 1800, według PAP 1000) obejrzał z uwagą tylko przemówienie Leppera i występ Mazowsza. W czasie wystąpień programowych (obok referatów ministrów było np. wezwanie do ochrony miejsc pamięci - takich jak przydrożne krzyże czy powstańcze groby) życie przeniosło się w kuluary. Działacze fotografowali się z posłami, panowie adorowali zaproszone przez Renatę Beger finalistki konkursu Miss Wielkopolski. Szczęśliwcom udało się zdobyć autograf przewodniczącego na rozdawanym w kuluarach wywiadzie rzece z Lepperem. Rozdawano też życzliwe Samoobronie czasopismo "Forum Psychologiczne". A w nim teksty odkrywające, że "cywilizacja żydowska zdominowała bankowość, teorię ekonomii i szkolnictwo", rady "jak podarować swojemu partnerowi wstrząsający seks" i relacja z nadania Lepperowi w Kijowie honorowej profesury.
Sielską atmosferę zakłóciła weteranka Samoobrony posłanka Danuta Hojarska. Składając Lepperowi urodzinowe życzenia, radziła mu, żeby "nie dał nikomu zawładnąć Samoobroną", i ostrzegła go przed "pseudoprzyjaciółmi". Kogo miała na myśli? - Widzę wkoło twarze, które nigdy nie były w Samoobronie, ale dzisiaj są blisko szefa. Musi uważać. Ja do końca nie wierzę wszystkim. Chodzą tacy, pokazują się. Ja się o niego boję - mówiła "Gazecie". Na wczorajszej konferencji prasowej obok zasłużonych działaczy, ministrów i rzecznika partii za Lepperem stała posłanka Sandra Lewandowska. Ostatnio Hojarska krytykowała ją za zdjęcia topless na plaży w Egipcie z wiceszefem Samoobrony Januszem Maksymiukiem.
O aferze "praca za seks" Samoobrona stara się zapomnieć. Lepper wspomniał tylko w sobotę, że była to "głupia prowokacja wobec zasłużonego działacza Stanisława Łyżwińskiego". Poseł Łyżwiński na kongresie widoczny nie był. Po ujawnieniu afery przez "Gazetę" jego członkostwo w partii jest zawieszone, choć wciąż jest w klubie Samoobrony.
Dominik Uhlig
Gazeta Wyborcza
11-06-2007