Slezak: Rząd umyje ręce
Klaudiusz Slezak, dziennikarz radia TOK FM komentuje pomysł rządu w sprawie referendum podatkowego
Wypowiedź premiera:
Komentarz:
Tok FM
22-06-2007
Zbiór "absurdalnych" wiadomości, z różnych źródeł.
Klaudiusz Slezak, dziennikarz radia TOK FM komentuje pomysł rządu w sprawie referendum podatkowego
Wypowiedź premiera:
Komentarz:
Etykiety: PiS
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnego finansowania Ligi Polskich Rodzin - podał na swoich stronach internetowych tygodnik "Newsweek". O sprawie pisze też weekendowa "Gazeta Wyborcza". Według dziennika, finanse LPR opierają się m.in. na fałszywych dokumentach, firmach-krzakach, ludziach-słupach.
Jak czytamy w "GW", przez ostatnie dwa lata LPR wydała ponad 1 mln zł z państwowych subwencji i dotacji na ekspertyzy, analizy i podobne "umowy o dzieło". "Eksperci" to najczęściej wszechpolacy i młodzi LPR-owcy. Z rozmów dziennika z "analitykami" wynika, że niektóre ekspertyzy nigdy nie powstały. Niekiedy była tylko umowa - żadnej pracy, żadnej zapłaty od Ligi.
Eksperci "służą jako słupy do wyprowadzania kasy z LPR" - już w grudniu 2005 r. ostrzegała Państwową Komisję Wyborczą pracownica komitetu wyborczego Ligi - przypomina gazeta.
Kolejnym odkryciem "GW" są firmy-krzaki zapisane na "znajomych królika". Partia transferuje do nich setki tysięcy złotych.
Dziennik zapytał Wojciecha Wierzejskiego, wiceprezesa i wieloletniego skarbnika Ligi w jakim celu pewni dwaj mężczyźni wypłacili 1,4 mln zł w gotówce z rachunków bankowych LPR. Poseł odpisał: Na walkę z systemem. Np. z "Gazetą Wyborczą".
Według informacji "Newsweeka", śledztwo w tej sprawie kilka miesięcy temu rozpoczął Wydział II d/s Przestępczość Zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu. W grudniu 2006 r. prokuratorzy zajęli 19 tomów dokumentów finansowych LPR znajdujących się w Państwowej Komisji Wyborczej. To rozliczenia z kampanii parlamentarnej i prezydenckiej w 2005 r. - sprawozdania finansowe, wyciągi bankowe, umowy-zlecenia, umowy o dzieło, faktury VAT oraz raporty kasowe.
Dokumenty wydawał prokuratorom dyrektor Krzysztof Lorentz z Zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych PKW. "Otrzymaliśmy postanowienie o zajęciu dokumentów jako dowodów w postępowaniu prokuratorskim" - opowiada Lorentz w rozmowie z "Newsweekiem".
Na przełomie roku śledztwo zostało przez Prokuraturę Krajową przeniesione z Wrocławia do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na jakim jest w tej chwili etapie?
"Postępowanie toczy się w sprawie. Z uwagi na dobro tego postępowania, nie udzielamy szczegółowych informacji o wykonanych i planowanych czynnościach procesowych" - mówi prok. Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Piotr Ślusarczyk z LPR przyznaje w rozmowie z tygodnikiem, że liderzy partii wiedzą o prowadzonym postępowaniu, ale patrzą na nie spokojnie. "Liga ma swoje finanse w porządku" - zaznacza.
Więcej na ten temat na stronach internetowych tygodnika "Newsweek" i w weekendowym wydaniu "Gazety Wyborczej". Opis śledztwa "GW" krok po kroku w poniedziałek w "Dużym Formacie".
Rzecznik Prasowy LPR
Krzysztof Bosak
Etykiety: LPR
Rząd nie szuka rozwiązań systemowych w ochronie zdrowia, tylko sięga po najprostsze rozwiązanie - wzrost danin - tak przedstawiciele Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP) "Lewiatan" ocenili propozycję przeprowadzenia referendum w sprawie służby zdrowia.
Premier zaproponował , aby Polacy zdecydowali w referendum o podniesieniu podatków i przekazaniu tych pieniędzy strajkującej służbie zdrowia.
"Dzisiaj premier Kaczyński, w obliczu kryzysu, z którym Rząd nie umie sobie poradzić, zapowiada referendum dotyczące podniesienia podatków, z których wpływy miałyby pójść na podwyższenie wynagrodzeń pielęgniarek (...) Dzisiaj rząd już nie szuka rozwiązań systemowych w ochronie zdrowia, tylko sięga po najprostsze rozwiązanie - wzrost danin" - uważają przedstawiciele PKPP "Lewiatan".
PKPP "Lewiatan" przypomina, że PiS szedł do wyborów z propozycją obniżenia podatków od dochodów indywidualnych: od 2009 r. ma obowiązywać 2-progowy system podatkowy, ze stawkami PIT 18 proc. i 32 proc.
Według pracodawców skupionych w PKPP, zwiększenie wydatków na ochronę zdrowia bez jej reformy nie jest rozwiązaniem problemów, przed którymi stoi rząd.
"Należy wreszcie zabrać się za systemowe rozwiązania i podjąć decyzje dotyczące: stworzenia koszyka gwarantowanych świadczeń medycznych, umożliwienia dodatkowego ubezpieczenia, współpłacenia za świadczenia medyczne, efektywniejszego wykorzystania majątku służby zdrowia" - uważają.
"Wzrost opodatkowania oznacza ograniczenie oszczędności, które są niezbędne dla finansowania inwestycji. A poziom oszczędności i inwestycji w Polsce, mimo obecnego wzrostu, jest nadal bardzo niski, zaledwie 21 proc. PKB wobec pożądanych 30 proc. (...) wzrost podatków skutkowałby spowolnieniem inwestycji i wzrostu gospodarczego, od którego zależy możliwość finansowania zadań państwa, w tym ochrony zdrowia" - podkreślają przedstawiciele PKPP.
Jak wyliczyli, podwyżki dla pielęgniarek (ok. 2,5 mld zł rocznie) sfinansowane wyłącznie przez osoby najbogatsze oznaczałyby wzrost stawki PIT dla osób najbogatszych z 40 proc. do 55 proc.
"Nadmierny fiskalizm oznacza stopniowy zanik motywacji do pracy, silną zachętę do ukrywania dochodów i w efekcie transfer kapitałów za granicę" - przestrzega PKPP "Lewiatan".
Etykiety: PiS
Etykiety: PiS