Media publiczne nie chcą wyemitować politycznej reklamówki PO. Wahają się także prywatne. Bo atakuje ona PiS
Na ekranie pojawiają się zdjęcia menedżerów wielkich firm państwowych z nadania PiS - prezesa zarządu Stoczni Gdańskiej Andrzeja Jaworskiego i jego pensja - 31 tys. zł oraz prezesa zarządu KGHM Krzysztofa Skóry - 55 tys. zł.
Ich zarobki zestawiono z pensją lekarza - 1840 zł i nauczycielki - 1618 zł. Zza kadru, na tle ujęć m.in. z powołania do rządu Andrzeja Leppera, słychać głos lektora: "PiS obiecywał solidarne państwo i opiekę nad słabszymi, a zadbał tylko o własny interes". Na koniec na tle zdjęcia premiera Jarosława Kaczyńskiego pojawia się czerwony napis "Oszukali".
PO: to cenzuraPlatforma chciała, by od wczoraj ten spot pokazały TVP, TVN i Polsat oraz by nadały ją Radio ZET, a także I i III Program Polskiego Radia. Najwięcej reklam zamówiła w TVP: od środy do niedzieli, w najlepszym czasie antenowym, przed głównym wydaniem "Wiadomości", przed prognozą pogody, przed sportem, przed programami publicystycznymi. W sumie aż 40 razy.
Poseł Sławomir Nowak z PO mówi, że TVP odmówiła wyemitowania reklamy, powołując się na wątpliwości. Jakie? Nie wyjaśniła.
Robert-Rynkun Werner, nowy członek zarządu TVP z rekomendacji Samoobrony, który nadzoruje biuro reklamy, powiedział nam, że reklamówka jest bardzo agresywna i trzeba wyjaśnić, czy zarzut, że PiS kogoś oszukał, jest prawdziwy i etyczny. Dlatego teraz spot analizują telewizyjni prawnicy. Decyzja dziś.
Oburzone PO wydało oświadczenie: "To skandaliczny przykład politycznej cenzury w rządowej telewizji, nieobecny wcześniej, nawet pod rządami SLD! TVP stała się tubą propagandową obecnej ekipy rządzącej, w której uniemożliwia się nieskrępowaną wypowiedź opozycji poprzez płatny czas reklamowy".
Nowak dodaje, że PKW już dawno wypowiedziała się, że partie polityczne mają prawo do politycznych reklam także poza kampanią wyborczą.
Decyzja TVN w czwartek, Radia Zet dziś. PR odmawiaTVN reklamy też nie puści, bo... nie ma czasu antenowego. Piotr Walter, prezes TVN, powiedział nam, że spot oglądał i nie wzbudził jego wątpliwości. - Ale na wszelki wypadek prawnicy się temu przyjrzą. Decyzja w czwartek - wyjaśnia.
Także Polsat dziś zdecyduje, co zrobić.
Według Nowaka, odmówiło także Polskie Radio, twierdząc, że spot ma charakter porównawczy. - Nie rozumiem, co to znaczy - mówi Nowak. - A radio nie chce nam tego wyjaśnić.
Radio ZET decyzję ma podjąć dziś, bo tylko prezes stacji ma prawo podpisać się pod odmową wyemitowania reklamówki.
Nowak tak komentuje zachowanie stacji komercyjnych: - Nie ma u nas niezależnych mediów, wszystkie podlegają KRRiT, a ta jest w rękach koalicji rządzącej. To dowód, że nasz postulat likwidacji KRRiT nabiera znaczenia politycznego.