Stracił pracę za odmowę poddania się lustracji - walczy w sądzie
Pracownik dydaktyczny Politechniki Częstochowskiej wytoczył jej proces za zwolnienie go z pracy po tym, jak odmówił złożenia oświadczenia lustracyjnego. Żąda przywrócenia do pracy i zaległego wynagrodzenia. Częstochowski sąd odroczył w poniedziałek proces do 10 października.
Starszy wykładowca Alfred Egeman to prawdopodobnie jedyna osoba, która straciła pracę po odmowie złożenia oświadczenia lustracyjnego. W kwietniu tego roku rektor Politechniki Częstochowskiej poinformował go o "utracie pełnionej funkcji" - na mocy nowej ustawy lustracyjnej. Egemana obejmował wówczas obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego.W maju Trybunał Konstytucyjny uchylił wiele przepisów nowej lustracji, m.in. wyłączył spod niej szeregowych naukowców. Wtedy Egeman wniósł pozew do częstochowskiego Sądu Rejonowego o przywrócenie do pracy i wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy. Politechnika w odpowiedzi na pozew - wnosząc o jego oddalenie - napisała, że wykonała tylko swój ustawowy obowiązek.
W poniedziałek sąd odroczył sprawę z powodów formalnych.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka przyłączyła się do sprawy jako przedstawiciel społeczny. Mikołaj Pietrzak z tej fundacji powiedział PAP, że złożyła ona wniosek by do udziału w postępowaniu sąd wezwał Skarb Państwa. "Jeśli Politechnika w wyniku wyroku sądu miałaby zapłacić powodowi, to mogłaby potem dochodzić zwrotu tej kwoty od państwa" - oświadczył prawnik.
Dodał, że prawo nie przewiduje żadnych specjalnych instrumentów "usunięcia skutków, które nastąpiły z mocy prawa, na podstawie przepisów, które następnie uznane zostały za niekonstytucyjne". "Sąd będzie musiał zatem interpretować przepisy w kontekście wyroku TK" - dodał. Zapowiedział, że w przypadku przegranej przed polskimi sądami, sprawa na pewno trafi do Trybunału w Strasburgu.
Według Pietrzaka, pracodawcy generalnie nie decydowali się na wyrzucanie z pracy osób, które odmówiły złożenia oświadczenia lustracyjnego - czekając na wyrok TK.
"Gazeta Wyborcza" pisała, że po 30 latach pracy w Studium Wychowania Fizycznego Politechniki Egeman miał we wrześniu odejść na emeryturę, ale "padł ofiarą ustawy lustracyjnej". Nie należy mu się nawet odprawa emerytalna, bo został zwolniony dyscyplinarnie - pisała "GW".
cheko, PAP
Gazeta.pl
03-09-2007
Gazeta.pl
03-09-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz