Samoobrona uczy, jak wybierać urzędników
"Określona formacja sprawuje władzę w Polsce. I tak jak jest zasada w pokerze, że wygrany zgarnia całą pulę, jest to naturalne" - to przepis na zatrudnianie urzędników autorstwa Wojciecha Słomki z Samoobrony. Taki instruktaż usłyszeli dyrektorzy jednej z rządowych agencji.
Samoobrona nie zwalnia z wielkimi porządkami w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. "Gazeta Wyborcza" opisuje, jak szef kadr tej agencji instruował dyrektorów regionalnych oddziałów. Wojciech Słomka z Samoobrony szkolił dyrektorów, jakich ludzi mają zatrudniać w terenie. Spotkanie nagrał jeden z urzędników.
"Jeśli stawiamy w jednym szeregu kompetencje człowieka i one są analogiczne u bezpartyjnego i - żeby rzec kolokwialnie - partyjnego, to wybieramy tego właśnie partyjnego" - mówił bez ogródek Słomka. "I tak jak jest zasada w pokerze, że wygrany zgarnia całą pulę, jest to naturalne" - dodawał. Urzędnicy po tym spotkaniu wzięli sobie do serca, że mają zatrudniać tylko ludzi z Samoobrony.
Słomka broni się w rozmowie z gazetą, że chodziło mu o zatrudnianie ludzi polecanych przez wszystkich koalicjantów. Ale ARiMR była kontrolowana przez PiS. I to właśnie ludzie rządzącej partii tracą stanowiska na rzecz Samoobrony.
Dziennik.pl
13-06-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz