Komendant Guzik ściga "Gazetę"
Janusz Guzik, komendant wojewódzki policji w Lublinie, zażądał od prokuratury ścigania dziennikarza i redaktor naczelnej "Gazety Wyborczej Lublin". Prokuratura wszczęła już śledztwo
Komendant poczuł się dotknięty pytaniem naszego kolegi i komentarzem szefowej. Poszło o tekst "Zwyrodnialcy w mundurach" opublikowany 19 kwietnia. Jacek Brzuszkiewicz napisał w nim o policjancie, który molestował nastoletnie dziewczyny, a potem groził im śmiercią. Sprawę bada prokuratura. Śledczy zajmują się też gwałtem w policyjnej izbie zatrzymań, o którym pisaliśmy wcześniej.Najbardziej komendanta Guzika rozsierdziła dołączona do tekstu rozmowa z rzeczniczką komendanta głównego. Pada w niej pytanie: "Tymczasem lubelski komendant wojewódzki policji uważa, że wszystko jest w porządku i nie zamierza wyciągać wobec komendanta miejskiego żadnych konsekwencji. Dlaczego?". Guzik poczuł się zniesławiony i złożył doniesienie na dziennikarza.
9 maja, zeznając w prokuraturze, złożył kolejne doniesienie na redaktor naczelną Małgorzatę Bielecką-Hołdy za jej komentarz. - Komendant zdecydowanie zażądał ścigania i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej autorów artykułów - informuje Ewa Piotrowska z prokuratury apelacyjnej.
Śledztwo wszczęto 25 maja. - Prokurator uznał, że szeroko rozumiany interes społeczny postrzegany jako ochrona dobrego imienia policji wymaga wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy - tłumaczy Piotrowska.
Dlaczego urażony komendant nie wystąpił do sądu z cywilnym pozwem przeciwko dziennikarzowi? - Przepisy dają możliwość badania sprawy przez prokuraturę, więc komendant wybrał właśnie takie rozwiązanie - wyjaśnia Janusz Wójtowicz, rzecznik Guzika.
Sprawę opisaliśmy we wczorajszej "Gazecie Wyborczej Lublin". Po tej publikacji poseł Janusz Palikot (PO) zwołał konferencję prasową: - Podpisuję się pod słowami dziennikarza. Jeśli po tej deklaracji komendant i mnie poda do prokuratury, to chętnie zrzeknę się immunitetu.
Jego zdaniem obaj komendanci - miejski i wojewódzki - powinni zostać odwołani, a działania prokuratury to próba zastraszenia niezależnych mediów.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że po wszczęciu śledztwa komendant uzupełnił swoje zawiadomienie o kolejny artykuł Jacka Brzuszkiewicza. Chodzi o tekst "Komendant Guzik odejdzie w lipcu", w którym napisał o planowanym odwołaniu Guzika.
Zdaniem Marka Antoniego Nowickiego, prezesa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, artykuły były częścią debaty publicznej, a nie personalnym atakiem na Guzika. - Proponowałbym komendantowi, żeby bardziej skupił się na zrozumieniu powodów krytyki i próbie merytorycznego udziału w tej debacie - uważa Nowicki.
Tomasz Nieśpiał
Gazeta Wyborcza
16-06-2007
Gazeta Wyborcza
16-06-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz