Samoobrona walczy "świniami" o wpływy w TVP
Młodzi ludzie związani z Samoobroną toczą brudną wojnę o wpływy w TVP. Podkładają sobie nawet "świnie". Piszą listy do prezesa TVP z donosami o tym, że np. "kolega", który jest w radzie nadzorczej TVP żyje z kobietą na kocią łapę. Na dodatek ta kobieta robi programy dla TVP. Nadawca sugeruje więc niewinnie, że "to się nie godzi".
Autorem tego listu jest popierany przez Samoobronę członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Tomasz Borysiuk. Borysiuk donosi w nim na Tomasza Rudomino, który dostał się do TVP także dzięki Samoobronie.
Dlaczego Borysiuk skarży się na Rudomino? Bo tego ostatniego Samoobrona już nie lubi. Rudomino kilka razy podpadł Andrzejowi Lepperowi (choćby tym, że nie chciał niedawno odwołania Bronisława Wildsteina z funkcji prezesa TVP). Być może więc młodzi z Samoobrony walczą już zawczasu o posadę po Rudomino albo po prostu chcą się przypodobać wicepremierowi Lepperowi.
Do listu dotarł tvn24.pl. Borysiuk pyta w nim prezesa TVP, czy ten wie kto produkuje dla telewizji program "Podróżnik". No i czy ten program, który produkuje - bądź co bądź - konkubina Rudomino nie emituje przypadkiem jakieś kryptoreklamy.
Borysiuk jest bardzo podejrzliwy w swoim liście. Pyta też prezesa TVP czy słyszał coś o produkowaniu przez samego Rudomino jakiś programów dla telewizji. "Jeśli tak jest, to mamy skandal, bo to złamanie przepisów" - tłumaczył się z donosu w tvn24.pl.
Co na to Rudomino? Twierdzi, że od dłuższego czasu jest zastraszany przez Samoobronę. Powiedział nawet, że w dniu odwołania prezesa TVP Bronisława Wildsteina, Borysiuk miał zadzwonić do jego "znajomej producentki telewizyjnej" i szantażować ją. Borysiuk miał powiedzieć jej, że jeśli Rudomino nie zagłosuje za odwołaniem Wildsteina, to program "Podróże" zejdzie z anteny.
Dziennik.pl
13-06-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz