Sądy w ręku ministra Ziobry
Minister sprawiedliwości będzie mógł samodzielnie wyznaczać tymczasowych prezesów sądów, zawieszać sędziów w czynnościach i pilne oddelegować ich do innych sądów
Uchwalone wczoraj przez Sejm prawo - zmiana ustawy o ustroju sądów powszechnych - pozwoli też odbierać immunitety sędziom i prokuratorom w trybie 24-godzinnym. Zmianę ustawy przygotował rząd. Wczoraj przeszła ostatecznie po poprawkach Senatu. Krajowa Rada Sądownictwa zapowiedziała, że zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego, gdyż łamie zasadę niezawisłości sędziów i niezależności sądów. - To prawo ma uczynić sądy agendą rządową - mówi przewodniczący KRS sędzia Stanisław Dąbrowski.
"Przyznane ministrowi sprawiedliwości kompetencje są zbyt daleko idące, ponieważ umożliwiają mu głęboką ingerencję w organy i w prace sądu - tak projekt rządu oceniło Biuro Legislacyjne Senatu. - Minister sprawiedliwości jako prokurator generalny - zwierzchnik prokuratorów - może być zainteresowany zmianą składu sędziowskiego w interesie oskarżyciela publicznego".
Najważniejsze postanowienia nowego prawa są takie: (minister może odsunąć sędziego od obowiązków (do czasu rozpatrzenia sprawy przez sąd dyscyplinarny) - jeśli będzie on podejrzany o popełnienie przestępstwa lub jeśli zrobi coś takiego, że minister uzna, iż trzeba go odsunąć "dla dobra służby" (dotychczas takie prawo miał prezes sądu); (minister może wyznaczać na czas nieokreślony - i bez konsultacji z kolegium sądu - tymczasowego prezesa sądu, jeśli z jakiegoś powodu (np. koniec kadencji, długotrwała choroba, rezygnacja) nie będzie ani prezesa, ani wiceprezesa; (prezes sądu - a nie jak dotąd kolegium sądu - decyduje o zasadach przydziału spraw sędziom i zastępstw sędziów; (minister może w trybie natychmiastowym odwołać sędziego delegowanego do innego sądu (teraz musi go z odpowiednim wyprzedzeniem zawiadomić); (w razie podejrzenia o przestępstwo, za które górna granica kary wynosi co najmniej 8 lat, sąd dyscyplinarny decyduje o uchyleniu immunitetu sędziemu lub prokuratorowi w ciągu 24 godzin, "oskarżony" nie ma prawa zapoznać się z dowodami przeciw sobie. Gdyby był wniosek o aresztowanie sędziego bądź prokuratora - ani on, ani jego pełnomocnik nie miałby prawa w ogóle uczestniczyć w posiedzeniu sądu dyscyplinarnego.
Teraz ustawa idzie do podpisu prezydenta.
W przyszłym roku kończy się kadencja większości prezesów i wiceprezesów sądów. Dzięki nowym przepisom do czasu uzgodnienia nowych kandydatur z kolegiami sądów minister sprawiedliwości będzie mógł samodzielnie bezterminowo wyznaczyć prezesów tymczasowych.
Ewa Siedlecka
Gazeta Wyborcza
30-06-2007
Gazeta Wyborcza
30-06-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz