czwartek, 19 lipca 2007

Kaczyński : Warunki PiS albo przedterminowe wybory

Premier Jarosław Kaczyński potwierdza, że przedstawi liderom LPR i Samoobrony tak zwane "warunki dobrego rządzenia". Od ich spełnienia Prawo i Sprawiedliwość uzależnia dalsze trwanie koalicji. Premier powtórzył, że przy rządzie mniejszościowym wcześniejsze wybory parlamentarne są nieuniknione. Zdaniem premiera, rząd mniejszościowy na dłuższą metę jest niemożliwy.


- Nie ma takiej możliwości, żeby przy rządzie mniejszościowym uniknąć wcześniejszych wyborów. (...) Nie widzę możliwości powrotu do wielkiej koalicji - powiedział premier w Polskim Radiu.

- Rząd mniejszościowy na dłuższą metę jest niemożliwy. Natomiast kiedy będą wybory, no to jeszcze będzie sprawa do dyskusji - powiedział Jarosław Kaczyński.

Premier zaznaczył, że jeśli koalicjanci - LPR i Samoobrona - odrzucą tzw. warunki dobrego rządzenia, które ma im przedstawić jeszcze w czwartek, to "powstaje rząd mniejszościowy o innym składzie, niż ten dotychczasowy".

- Będą zmiany - jak daleko idące (...) tego jeszcze w tej chwili nie wiem; ale w każdym razie na pewno choćby tylko wprowadzenie kilku nowych ministrów. Po redukcji ilości wicepremierów ten skład będzie inny - wyjaśnił premier. - Później zobaczymy - dodał.

Premier wyjaśnił, że warunki dla koalicjantów będą bardzo konkretne - "głosowanie za uchyleniem immunitetów, jeżeli prokuratura będzie zgłaszała tego rodzaju wnioski". - Już wiemy, że w przypadku posła Łyżwińskiego to jest wniosek o tymczasowe aresztowanie - zaznaczył Jarosław Kaczyński. Wniosek ma związek z tzw. seksaferą w Samoobronie.

Premier jest gotów poczekać na odpowiedź LPR i Samoobrony kilka dni, ponieważ - jak wyjaśnił wczoraj rzecznik PiS Adam Bielan - zapewne będzie ona wymagała decyzji władz statutowych obu partii.

"Komisja ds. CBA sparaliżuje walkę z korupcją"

- Musi być jasność, że nikt nie będzie chciał powołać na przykład komisji do spraw CBA, bo to by oznaczało nie tylko sparaliżowanie CBA, ale sparaliżowanie wszystkich organów ścigania, jeżeli chodzi o walkę z korupcją na wysokich szczeblach władzy - dodał premier. Według niego, "każdy, kto jest za tą komisją, świetnie to wie". - Wie to Platforma, ale wiadomo, Platforma jest zdecydowanie przeciwko walce z korupcją. Ci, którzy chcą z nami rządzić, muszą być za - powiedział.

W środę PO zgłosiła w Sejmie wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie działań CBA w resorcie rolnictwa, które doprowadziły do odejścia z rządu Andrzeja Leppera.

Szef rządu uważa, że jeżeli po śledztwie będą "jakieś realne powody, żeby sądzić, że coś było niedobrze, wtedy można rozmawiać o nadzwyczajnych procedurach, bo komisja jest instytucją nadzwyczajną. Natomiast w tym momencie ktoś, kto chce komisji śledczej, chce paraliżować (...), boi się, bo sam się nakradł czy poddawał się korupcji" - powiedział.

- Pozwólmy skończyć śledztwo - zaznaczył premier. Na pytanie, jaki czas koalicjanci będą mieli na odpowiedź, premier dał do zrozumienia, że będzie to kilka dni.

"Degrengolada w Platformie"

Jarosław Kaczyński ocenił też postawę Platformy Obywatelskiej jako zawód. - To jest partia, która w pewnym momencie - troszkę wbrew swoim korzeniom - zaczęła robić wrażenie partii, która może zaangażować się w budowanie rzeczywistości nowej, IV Rzeczpospolitej (...), ale po roku 2005, po wyborach, zaczęła się - nazwę to tak - degrengolada tej partii w stronę pozycji w istocie SLD-owskich, obrony III Rzeczpospolitej - powiedział premier.

Szef rządu mówił także o reformach. - Chcemy reformować finanse publiczne (...), chcemy reformować oświatę, szkolnictwo wyższe i naukę; chcemy wprowadzić mechanizmy kontrolne w administracji, których w tej chwili praktycznie nie ma - powiedział. Dodał, że rząd chce także modernizować służby policyjne, a także wprowadzać nowe rozwiązania w kulturze.

"Drapieżne kaczory potrafią porwać lisa"

Premier przyznał, że zawsze z radością występował w Radiu Maryja, bo "to jest kontakt z ważną częścią elektoratu". - Ale mogę powiedzieć tutaj jedno - do ojca Rydzyka, do decyzji wszystkich ojców, którzy tę rozgłośnię prowadzą, należy to, czy wolą funkcjonować na zasadzie (...) pluralizmu, czy też angażowania się w przedsięwzięcia marginalne i takie, które - obawiam się - będą w ciągu najbliższego czasu ulegały niesłychanie drastycznej moralnej kompromitacji (...), których nie da się obronić w Kościele - dodał.

Na pytanie, czy wierzy w trwałość formacji LiS (Liga i Samoobrona), szef rządu powiedział: nazwa jest piękna - LiS. - Drapieżne kaczory potrafią porwać lisa, unieść w powietrze i później los lisa jest ciężki - dodał premier.

az, PAP, IAR
Gazeta.pl
19-07-2007

Brak komentarzy: