niedziela, 1 lipca 2007

Premier: Nasi oponenci królują w kłamstwie

- Jesteśmy obiektem ciągłego ataku, na który jednak nie odpowiadamy w ten sam sposób. W chamstwie, agresji i knajactwie nie mamy z tymi panami szans. W tym są lepsi. Są też lepsi w kłamstwie. Nasi oponenci w tym królują - mówił premier Jarosław Kaczyński podczas samorządowej konwencja PiS w Radomiu. Premier nawiązał też do strajku służby zdrowia mówiąc, że "szatani są tam czynni".



Według premiera, trzeba się "przyjrzeć temu atakowi bez emocji, spokojnie". Wtedy - jak mówił - każdy obiektywny obserwator, musi przyznać, że "te ataki są wielkim dowodem naszej uczciwości i umiejętności działania".

- Padają zarzuty ogólne, że niszczymy demokrację i rynek. Ale kwitnąca demokracja tym zarzutom przeczy - mówił premier.



Wymienił też drugi rodzaj zarzutów, dotyczących konkretnych spraw. - Jakieś wieśmaki, które ktoś komuś dał na dworcu. Sprawy może naganne, ale drobne są rozdmuchiwane do rozmiarów afer. Nie ma afer. jesteśmy pierwszą władzą, która afer nie organizuje - mówił Jarosław Kaczyński.

"SLD zawłaszczało państwo od 1945 do 2005 roku"

Jarosław Kaczyński mówił, że jego partię porównuje się do SLD zarzucając PiS-owi, że tak samo zawłaszcza państwo. - Jeśli SLD zawłaszczało, do dlaczego PiS ma to kontynuować? Dlaczego Polska ma być zawłaszczona przez komunistów. SLD zawłaszczało Polskę w okresie 1945-2005. Ten stan zawłaszczenia trzeba zlikwidować, bo on trwa - mówił premier.

"Szatani są tam czynni"




Premier obiecał, że zarobki w służbie zdrowia będą rosły. Ale nie można tego zrobić gwałtownie, bo to groziłoby finansom kraju. - My nie odpalimy tej miny. Odpowiadamy za Polskę jako całość - mówił premier. Jego zdaniem gwałtowne zmiany mogłyby doprowadzić do kryzysu i załamania. - Gdyby ktoś w innym kraju chciał wymyślić scenariusz, jak zaszkodzić Polsce, to byłoby właśnie to, co mamy - mówił. - To nie jest wina lekarzy czy pielęgniarek, bo oni mogą sobie tego nie uświadamiać. Ale inni szatani są tam czynni.

Premier: samorządy konieczne do walki ze złem



Jarosław Kaczyński dużo mówił o konieczności walki ze złem. - Kontakty z ludźmi na poziomie lokalnym i dobre działanie samorządów są niezbędne do spełnienia celu Prawa i Sprawiedliwości, jakim jest walka ze złem - powiedział premier.

Szef rządu podkreślił, że wybory samorządowe w 2006 roku, "mimo że przebiegały w szczególnych okolicznościach", przyniosły PiS sukces. Jak podkreślił, ten sukces jest ważny dla partii, bo każda wielka formacja musi się zakorzenić w życiu publicznym, także w życiu lokalnym - w polskiej codzienności.

Kaczmarek: będzie wzmocnienie służb mundurowych

Szef MSWiA Janusz Kaczmarek powiedział na konwencji samorządowej PiS, że w czasie ostatnich 2 lat dzięki zdecydowanym działaniom rządu i organów ochrony prawa, przestępczość w Polsce zmniejsza się. Zapowiedział poprawę wyposażenia i zarobków w służbach mundurowych.

Kaczmarek przywołał wdrażany obecnie program "Bezpieczne miasto", rozpoczęty, gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński. "Dziś w 86 miasteczkach udało się siłami policji i CBŚ rozbić zwykłą przestępczość, dilerkę narkotykową, chuligaństwo. Jest monitoring, by było wiadomo, co w danej miejscowości jest patologią" - powiedział Kaczmarek.

Szef MSWiA podkreślił, że dalsza poprawa skuteczności walki z przestępczością wymaga zwiększenia nakładów. Przyznał, że jest wiele zaniedbań jeśli chodzi o wyposażenie policji, straży granicznej, a także straży pożarnej. Zapowiedział poprawę wyposażenia oraz wzrost płac w służbach mundurowych.

Przypomniał, że rząd Jarosława Kaczyńskiego przyczynił się do uchwalenia "ustawy modernizacyjnej". "Po raz pierwszy 6,5 miliarda zł zostało przeznaczone na służby mundurowe" - zaznaczył.

"Te pieniądze są wydatkowane. Jest organizowany przetarg na nową broń dla policji. Będą też nowe samochody, kamizelki kuloodporne i inny sprzęt. To też pieniądze przeznaczone na inwestycje i remonty. Mam świadomość wieloletnich zaniedbań, jeśli chodzi o zarobki w służbach mundurowych. Na przestrzeni trzech lat, dzięki tej ustawie będzie możliwość godziwych zarobków" - zapowiedział minister.

Kaczmarek podziękował samorządowcom za pomoc w procesie wymiany dowodów osobistych. Przypomniał, że jeszcze około 9 milionów Polaków nie wymieniło starych dowodów w postaci książeczek. Od przyszłego roku stracą one ważność i wszyscy, którzy nie będą mieli nowych dowodów muszą się liczyć z kłopotami. "Nasz rząd mówi o tym ludziom, państwo włączacie się w tę akcję, ułatwiacie wymianę" - powiedział Kaczmarek.

jg, PAP
Gazeta.pl
30-06-2007

Brak komentarzy: