Kornatowski o zbieraniu haków
- Minister Ziobro kazał zbierać materiały na Barbarę Blidę już po jej śmierci - mówił wczoraj posłom speckomisji b. szef policji
- Po śmierci b. posłanki SLD Ziobro kazał komendantowi głównemu policji dokładnie przejrzeć wszystkie materiały ze śledztw w sprawie afer na Śląsku, czy nie występuje tam pani Blida. Chodziło o materiały przeciwko niej, które Ziobro chciał przekazywać dyspozycyjnym dziennikarzom. Komendant główny sporządził na życzenie ministra dokument opisujący te afery, ale nie pojawiło się tam nazwisko Blidy - powiedział "Gazecie" Janusz Zemke (SLD) po wystąpieniu przed komisją ds. służb specjalnych b. komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego.
B. posłanka SLD popełniła samobójstwo 25 kwietnia, gdy ABW chciała ją zatrzymać w jej domu. - Szukanie haków na kogoś po jego śmierci jest rzeczą obrzydliwą, dlatego zdecydowałem się o tym powiedzieć - tłumaczył Zemke. Poseł SLD powiedział też, że Kornatowski twierdzi, że przed zatrzymaniem Blidy on i inne osoby miały wątpliwości, czy przeciwko b. posłance są zebrane mocne dowody.
Kornatowski na zamkniętym posiedzeniu rozmawiał z posłami około trzech godzin. Został wezwany, by zweryfikować to co wcześniej mówił komisji b. prokurator krajowy i b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek.
Miał rozmawiać z komisją już tydzień temu, ale w ub. czwartek razem z Kaczmarkiem i prezesem PZU został zatrzymany na kilkadziesiąt godzin. Prokuratura zarzuca mu, że pomagał Kaczmarkowi zdobyć alibi, które uchroni go od podejrzeń, że jest źródłem przecieku w sprawie akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa.
- Kornatowski był znacznie mniej wylewny niż Kaczmarek. Widać było, że ostatnie wydarzenia zrobiły na nim wrażenie. Wyglądał, jakby przejechał po nim czołg - ocenia Marek Biernacki (PO).
Posłowie speckomisji, z którymi rozmawialiśmy, potwierdzają, że Kornatowski mówił im o zbieraniu haków na nieżyjącą Blidę. Czy jego relacje pokrywały się z tym, co mówił Kaczmarek?
- Są nieścisłości, jeśli chodzi np. o narady przed zatrzymaniem Blidy. Relacje są rozbieżne co do tego ile osób w nich uczestniczyło, w jakich były pomieszczeniach - mówi jeden z posłów.
Inny jako przykład rozbieżności podaje sprawę incydentu, podczas którego b. szef CBŚ Jarosław Marzec miał według Kaczmarka zarzucać Ziobrze, że to on jest źródłem przecieku na temat akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa.
Tymczasem Kornatowski twierdzi, że Marzec wskazywał nie na Ziobrę, tylko na "źródło w Ministerstwie Sprawiedliwości".
Czy oprócz informacji o zbieraniu materiałów na Blidę Kornatowski coś dodał do relacji Kaczmarka?
Trzech posłów, z którymi rozmawialiśmy, relacjonuje, że według Kornatowskiego premier Jarosław Kaczyński podpisał specjalne rozporządzenie nakazujące, by do min. Ziobry spływały wszystkie informacje o toczących się w całym kraju postępowaniach, w których pojawiają się nazwiska polityków.
Wojciech Czuchnowski
Gazeta Wyborcza
06-09-2007
Gazeta Wyborcza
06-09-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz