piątek, 15 czerwca 2007

Lekarze piszą do Dorna

Poprzez swoje wypowiedzi dotyczące strajkujących lekarzy marszałek Sejmu Ludwik Dorn "stara się ich skompromitować i zohydzić w oczach społeczeństwa" - uważają związkowcy z OZZL. Dlatego wystąpili do marszałka z listem otwartym, zawierającym ich program zmian w ochronie zdrowia.

"Piszemy do Pana +List otwarty+, bo jest to jedyny dostępny nam sposób komunikowania się z Panem i przekazywania naszego stanowiska. Niestety nie zechciał Pan odpowiedzieć na naszą prośbę o spotkanie" - podkreślił Zarząd Główny Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w liście do Dorna.

Związkowcy zaznaczyli także, że niemal przy każdej okazji marszałek Sejmu pytany jest przez media o sprawę strajku lekarzy lub problemy służby zdrowia; ich zdaniem stara się wtedy "przedstawiać strajkujących lekarzy i organizatora strajków w złym świetle, ośmieszyć, skompromitować i zohydzić społeczeństwu". "Korzysta Pan przy tym z niektórych fragmentów naszego programu, wyjętych z kontekstu i przedstawia je Pan w karykaturalnej postaci. W naszej ocenie nie są to metody prowadzenia dialogu społecznego, które przystoją Marszałkowi Sejmu" - dodali.

Dołączyli też do listu założenia swojego programu, zaznaczając, że mają nadzieję, iż marszałkiem Sejmu "nie kieruje zła wola, ale nieznajomość" tych propozycji.

Według związkowców system opieki zdrowotnej powinien być przede wszystkim systemem wydolnym, a więc takim, w którym "każdy chory otrzyma odpowiednią pomoc medyczną i otrzyma ją o czasie, bez konieczności czekania na leczenie w kolejce, bez szarej strefy i korupcji". Aby go zbudować - piszą lekarze w liście do Dorna - muszą być spełnione dwa warunki. Pierwszym jest równowaga między ilością pieniędzy przeznaczonych na ochronę zdrowia, a ilością i zakresem świadczeń zdrowotnych gwarantowanych w ramach tego systemu; drugim - efektywne wykorzystywanie środków przeznaczonych na lecznictwo.

Zdaniem OZZL konieczne jest znaczne zwiększenie ilości środków publicznych przeznaczonych na ochronę zdrowia - do 6 proc. PKB, zgodnie z programem PiS. A ponieważ nakłady te - jak zaznaczają - nie mogą być nieograniczone, należy też ograniczyć zakres świadczeń dostępnych w ramach NFZ.

"Rolę tę powinien spełnić tzw. koszyk świadczeń gwarantowanych. Aby faktycznie ją spełnił, ilość świadczeń bezpłatnych w koszyku musi ulec zmniejszeniu w stosunku do stanu obecnego oraz - obok świadczeń zupełnie bezpłatnych dla pacjentów - muszą pojawić się świadczenia dostępne za dopłatą lub całkowicie odpłatne" - podkreślili.

Przy czym - zdaniem związkowców - całkowicie odpłatne powinny być wyłącznie świadczenia o nieudowodnionej skuteczności, czyli z pogranicza medycyny. "Jeżeli OZZL postuluje wprowadzenie współpłacenia, to nie dlatego, że związek jest +środowiskiem skrajnych egoistów+, jak to próbuje Pan przedstawić, ale dlatego, że nie chcemy, żeby ludzie umierali w kolejkach do leczenia" - napisali w liście do marszałka Sejmu.

Dodali też, że są zwolennikami konkurencji w ochronie zdrowia i upowszechnienia prywatyzacji, a wcześniej zamiany szpitali w spółki prawa handlowego. "Nie ma to nic wspólnego z zawłaszczaniem majątku narodowego ani innymi niecnymi zamiarami, o które nas Pan oskarżał. Brak zgody Rządu na upowszechnienie mechanizmów rynkowych w ochronie zdrowia, oznacza przyzwolenie na marnowanie pieniędzy publicznych przeznaczanych na leczenie i osłonę dla korupcyjnych układów. Ma Pan odwagę powiedzieć to Polakom?" - pytają.

"Pozostajemy z nadzieją, że porzuci Pan i pańscy koledzy z PiS ton agresji wobec strajkujących lekarzy i zasiądziemy wspólnie do stołu obrad, aby zastanowić się, jak uratować polską służbę zdrowia przed dalszą zapaścią" - dodali.

Bezterminowy strajk lekarzy trwa 25. dzień.


PAP
Interia.pl
14-06-2007

Brak komentarzy: