Diakon Miszk bez święceń za karę
Andrzej Miszk domagał się szybkiego ujawnienia agentów SB w zakonie. Nie został wyświęcony, a przełożeni sugerują mu odejście z zakonu jezuitów - pisze "Rzeczpospolita".
Miszk miał przyjąć święcenia w czerwcu. Część zakonnych współbraci odmowę sakramentu kapłaństwa przyjęła z oburzeniem. "Diakon Miszk nie został dopuszczony do święceń z powodu postawy, jaką prezentował przy okazji dyskusji o lustracji. Wykazał brak dojrzałości i posłuszeństwa. Tak nie powinien postępować jezuita" - tłumaczy gazecie krakowski prowincjał o. Krzysztof Dyrek.Z informacji "Rz" wynika też, iż prowincjał sugerował Miszkowi, by opuścił zakon. Czy tak było? "To są nasze wewnętrzne sprawy, które załatwiamy w obrębie zakonu" - mówi o. Dyrek.
Andrzej Miszk u jezuitów jest już 11. rok. Jeszcze jako osoba świecka w latach 60. działał w "Solidarności" oraz ruchu Wolność i Pokój. Kilka lat wraz z kolegą prowadził jezuicki portal Tezeusz. Na jego stronach umieścił w ubiegłym roku teksty krytykujące niechętne podejście hierarchów Kościoła do lustracji oraz wzywał jezuitów do zbadania i ujawnienia, kto z nich współpracował z "SB" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
mar, PAP
Gazeta.pl
02-07-2007
Gazeta.pl
02-07-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz