środa, 25 lipca 2007

Samoobrona się kruszy

Mirosław Krajewski i Waldemar Nowakowski odeszli z Samoobrony. Ilu pójdzie za nimi?


Teraz klub liczy 44 osoby. Krajewski i Nowakowski niewiele mówią o przyczynach rozstania z Andrzejem Lepperem. - Wyłącznie osobiste. Proszę ocenić moją aktywność w Sejmie. Był czas zasiewów, teraz przychodzi czas zbiorów - mówi Krajewski. Czy zbiory to przejście do PiS? - Więcej nie powiem - ucina.

A Nowakowski? Czy on wejdzie do PiS? - Możliwe jest wszystko. Nawet jako poseł niezależny będę wspierał rząd i koalicję, bo ma dobry program.

- Szanujemy ich decyzję, nie mamy wyjścia. Ale jest nam przykro. Szczególnie poseł Nowakowski powinien być wdzięczny Samoobronie: dzięki nam przeszła jego ustawa o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych - komentuje rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski.

A los Samoobrony jest niepewny. Premier zapowiedział, że tylko do piątku czeka na odpowiedź koalicjantów w sprawie postawionych przez PiS warunków. Wczoraj politycy Samoobrony i LPR odpowiadali, że odpowiedzi raczej do piątku nie będzie. Problemem jest komisja śledcza ds. akcji CBA. PiS jej nie chce. A Samoobrona tak. - Innych propozycji wyjaśnienia akcji CBA nie usłyszeliśmy - mówi Piskorski.

Andrzej Lepper (wczoraj nie udało się nam do niego dodzwonić) chce być w koalicji, ale też postawić CBA przed komisją. A ponieważ potrafił już wyjść z koalicji, ale w niej zostać, może jakoś z PiS się dogada. Dziś w Warszawie spotkają się władze klubu, partii i szefowie wojewódzkich struktur Samoobrony.

A ilu jeszcze posłów straci Lepper, jeśli jednak z koalicji wyjdzie lub jeśli z koalicji zrezygnuje premier? Poseł Alfred Budner (dawniej Samoobrona, dziś niezrzeszony), przekonuje kolegów, że warto opuścić Leppera. - Do następnego posiedzenia Sejmu wyjdzie 8-10 osób. A potem klub się posypie - szacuje.

Jeden z polityków Ruchu Ludowo-Narodowego (były poseł Samoobrony): - Niektórzy są zdecydowani odejść, inni czekają na jakieś rozwiązanie sprawy weksli. Gdyby wyszedł Krzysztof Filipek, może za nim pójść ze dwadzieścia osób.

Filipek to wiceszef partii, minister w kancelarii premiera. Według naszego rozmówcy "odsuwany" przez Janusza Maksymiuka i Krzysztofa Sikorę, bliskich współpracowników Leppera. Inny były polityk Samoobrony twierdzi: - On nic nie zrobi wbrew Lepperowi.

Podają kolejne nazwiska "pewniaków" do wyjścia: Lech Szymańczyk, Zenon Wiśniewski, Hubert Costa, Bolesław Borysiuk, Grażyna Tyszko, Regina Wasilewska- Kita, Jan Bednarek. Z zastrzeżeniem: - Póki sytuacja nie jest jasna, będą zaprzeczać. Ale to ci, którzy mają dość Leppera - przekonują nasi informatorzy.

I zaprzeczają. Bednarek: - Niech każdy mówi sam o sobie. Na razie nie podjąłem takiej decyzji. Szymańczyk: - W żadnym wypadku. Wasilewska-Kita: - Dementuję. Costa: - To nie tak. Zagłosowałbym za samorozwiązaniem Sejmu i za komisją śledczą. O klubie pomyślę, jak Sejm przetrwa.

Z Tyszko i Wiśniewskim nie udało się nam skontaktować.

Nasi rozmówcy z PiS twierdzą, że odejście pojedynczych posłów z Samoobrony nic nie zmienia. Jeden z liderów PiS: - To istotny psychologicznie moment. Formalnie niewiele się dzieje, ale rozstrzyga się, czy będzie koalicja. Po pierwsze: w Samoobronie dojrzewa przekonanie, że Lepper to już nie przywódca, który zapewni przyszłość. Po drugie: Giertych przykleił się do Leppera, by ratować swoją partię, teraz może chcieć się od niego odkleić, gdy akcje Leppera zniżkują. Po trzecie: budowa LiS nie jest łatwa - nie chcą tego działacze lokalni, trudno będzie ułożyć listy wyborcze.

Inny polityk PiS: - Wydaje mi się, że premier nie wierzy już, że nasze warunki będą przyjęte.

Ludzie Leppera przekonują, że rozłamu w Samoobronie nie będzie. Piskorski: - Przyjaciół poznaje się w biedzie. A ostatnio Andrzej Lepper powodów do szczególnej radości nie miał.

Nowakowski i Krajewski - intelektualne lokomotywy Samoobrony

Przed Samoobroną Krajewski był w SLD. Chluba Samoobrony - pierwszy profesor w klubie (historyk i politolog). Odwdzięczał się, zachwalając Leppera jako kandydata na wicemarszałka Sejmu: - Zwalczany i poniżany, niedoceniany w kraju, zyskał uznanie i poważanie na arenie międzynarodowej.

Nowakowski jest inżynierem elektrykiem. - Bardziej przedsiębiorca niż poseł - mówi posłanka Samoobrony. Współtwórca sieci handlowej Lewiatan. Choć ma krótki stażu w Samoobronie, został wiceszefem bankowej komisji śledczej. Kiedy Andrzej Lepper został wyrzucony z rządu, opowiadał się za pozostaniem w koalicji.

Dominik Uhlig, Wojciech Szacki
Gazeta Wyborcza
25-07-2007

Brak komentarzy: