Giertych: PiS staje się ugrupowaniem bolszewickim
- Pan premier Kaczyński zaaresztował swojego konkurenta - mówił na konferencji prasowej szef LPR Roman Giertych. - Janusz Kaczmarek został zatrzymany dziś rano pod fikcyjnymi zarzutami, bo powiedział prawdę o PiS-ie i stanowił zagrożenie dla osób, które dla celów sprzecznych z prawem wykorzystywały służbę i prokuraturę do celów politycznych - dodał. Jego zdaniem PiS staje się ''ugrupowaniem bolszewickim''.
Grupa bandytów i gangsterów politycznych
Zdaniem Giertycha władza chciała ułatwić sobie przejęcie elektoratu. - Dzisiejszy dzień przejedzie do historii Polski, bo po raz pierwszy użyto służb do wkładania do więzień przeciwników politycznych. Standardy naszego kraju, demokratyczne standardy, zostały zamienione przez grupę bandytów, gangsterów politycznych w farsę. Zamarzyła im się Bereza Kartuska, zamarzyła im się sytuacja sprzed wojny, gdy wsadzano przeciwników politycznych do obozów koncentracyjnych, zamarzyła im się sytuacja zza naszej wschodniej granicy - mówił Giertych.
Według szefa LPR Janusz Kaczmarek jest osobą całkowicie niewinną. - Całe swoje życie poświęcił na służbę Polsce - mówił Giertych - PiS już całkowicie skompromitowany nie cofnie się przed niczym. Będzie używał telewizji, prokuratury, służb specjalnych, po to aby wykończyć przeciwników politycznych
Biało-czerwone miasteczko przed kancelarią
- O godz. 16 przed kancelarią organizujemy protest. Powstanie tam biało-czerwone miasteczko. Zapraszamy wszystkich warszawiaków, aby przeciwstawili się zamienianiu Polski w Białoruś. Metody sowieckie musza zniknąć. Panowie z PiS-u - przestańcie wycierać sobie gębę hasłami Solidarności, nie macie do tego prawa! - mówił Giertych.
Roman Giertych przyznał, że nie ma zgody na organizację miasteczka. O zgodę na taką demonstrację trzeba wystąpić trzy dni wcześniej. Giertych zwrócił się z prośbą do Hanny Gronkiewicz-Waltz o przyspieszenie zgody na zorganizowanie biało-czerwonego miasteczka.
Zdaniem szefa LPR protest będzie trwał długo. - Nie sądzę że należy się śmiać z tego co powiedział Lepper, że jest przygotowywany stan wyjątkowy. Premier powiedział wczoraj, że nie poda się do dymisji jeśli nie będzie miał gwarancji, że do wyborów będzie sprawował władzę on. To by oznaczało również zmianę stanowiska PiS, które zapowiedziało głosowanie skrócenia kadencji Sejmu - mówił Giertych.
"PiS staje się nowym ugrupowaniem bolszewickim"
- Janusz Kaczmarek na pierwsze wezwanie do prokuratury na pewno by się stawił. Nie trzeba było używać kajdanek, służb specjalnych. Zapłacą za to odpowiedzialnością karną osoby, które wydały te polecenia. Jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego. Prokuratura powinna wszcząć śledztwo wobec osób, które wydały te polecenia. Ale wiadomo, że prokuratura jest sterowana i tego nie zrobi - mówił Giertych o zatrzymaniu Kaczmarka.
Poinformował, że wczoraj spotkał się z Kaczmarkiem w Sejmie. - Możliwe, że nasza rozmowa w gabinecie pana Dobrosza też była podsłuchana. Mamy do czynienia z największym skandalem od 18 lat w Polsce - mówił Giertych. - Dzisiejsza decyzja Jarosława Kaczyńskiego oznacza, że PiS staje się nowym ugrupowaniem bolszewickim, które nawiązuje wprost do służby bezpieczeństwa, do urzędu bezpieczeństwa.
Grupa ludzi lekko nieobliczalnych organizuje nam państwo policyjne, gdzie nie wolno się sprzeciwiać, mieć własnego zdania.
mt
Gazeta.pl
30-08-2007
Gazeta.pl
30-08-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz