czwartek, 30 sierpnia 2007

SLD apeluje do PO o utworzenie nowego rządu bez PiS

Szef SLD Wojciech Olejniczak zaapelował w czwartek do partii opozycyjnych, przede wszystkim do Platformy Obywatelskiej, by poparła przeprowadzenie w Sejmie wniosku o konstruktywne wotum nieufności. Olejniczak uważa, że premierem powinien zostać Donald Tusk, lub inny polityk wskazany przez PO.


Szef Sojuszu zaapelował też do marszałka Sejmu Ludwika Dorna by zrobił wszystko, aby sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych mogła przesłuchać w piątek b. Komendanta Głównego Policji Konrada Kornatowskiego tak, jak to było wcześniej zaplanowane.

Kornatowski został w czwartek rano, wraz z b. szefem MSWiA Januszem Kaczmarkiem i prezesem PZU Jaromirem Netzlem zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

W ocenie Olejniczaka, a także towarzyszących mu na czwartkowej konferencji prasowej polityków LiD: Jerzego Szmajdzińskiego, Marka Borowskiego i Jana Lityńskiego, czwartkowe poranne wydarzenia to zamach na demokrację, zamach na Polskę.

"Ktoś by powiedział, że to jest pełzający zamach stanu, ktoś inny, że to jest sytuacja, która mogła mieć miejsce, ale na Białorusi, bo jest aresztowany kandydat na premiera. Ktoś inny może powiedzieć, że mamy do czynienia z wielką obłudą, chamstwem ze strony ekipy rządzącej, ale na pewno trzeba stwierdzić, że mamy zamach na demokratyczne państwo" - oświadczył Olejniczak.

Szef SLD nawiązał też do pokazywanego w mediach filmu z zatrzymania Kaczmarka, który swym telefonem komórkowym nakręcił dziennikarz i reżyser Sylwester Latkowski (to u niego w domu ABW zatrzymała Kaczmarka). "To przypomina sceny z filmów nagrywanych w okresie stanu wojennego: czarno-biały obraz, wyprowadzany człowiek, mnóstwo funkcjonariuszy, którzy go prowadzą do samochodu. (...) To sytuacja, która mrozi krew w żyłach" - ocenił Olejniczak.

Jak dodał, zatrzymanie Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla dowodzi, że PiS robi wszystko, by prawda, którą ujawnił w mediach i przed speckomisją Kaczmarek, nie została udokumentowana dodatkowymi zeznaniami. Według Olejniczaka, źródłem przecieku o lipcowej akcji CBA w ministerstwie rolnictwa był minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który o działaniach Biura opowiadał nieuprawnionym osobom.

W związku z czwartkowymi zatrzymaniami, przewodniczący Sojuszu wezwał Platformę Obywatelską, by poparła utworzenie nowego, technicznego rządu bez udziału PiS. Bez odsunięcia Prawa i Sprawiedliwości od władzy - jak mówił - nie będzie możliwe przeprowadzenie uczciwych wyborów.

"Ja nie wierzę braciom Kaczyńskim, że doprowadzą do uczciwych wyborów" - podkreślił Olejniczak.

Jak dodał, o konstruktywnym wotum nieufności rozmawiał już w czwartek z wiceszefem Platformy Bronisławem Komorowskim.

Lider SLD podkreślił, jeśli PO nie zgodzi się na powołanie nowego rządu, będzie to oznaczało, że godzi się, żeby służby specjalne i prokuratura decydowały o kształcie list wyborczych.

Jan Lityński (Partia Demokratyczna) dodał, że na PO spada też odpowiedzialność za przyszłość polskiej gospodarki. Lityński obawia się, że ostatnie decyzje rządu, w tym kosztowne obietnice wyborcze, mogą "zepsuć" gospodarkę.

Olejniczak nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy Sojusz poprze 7 września wniosek o skrócenie kadencji obecnego Sejmu. Jak mówił, nie wolno się poddać i rezygnować z możliwości odsunięcia PiS od władzy już teraz, a także powołania komisji śledczych do zbadania okoliczności samobójczej śmierci Barbary Blidy i akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.

Zapewnił jednak, że wie jak powinno zachować się SLD, w sytuacji gdy Platforma nie zachce poprzeć utworzenia tymczasowego rządu technicznego.

mar, PAP
Gazeta.pl
30-08-2007

Brak komentarzy: