PKW zakwestionowała sprawozdania finansowe PiS i SLD
PKW zakwestionowała sprawozdania finansowe PiS i SLD - dowiedziała się stacja TVN24.
Odrzucenie sprawozdania przez Państwową Komisje Wyborczą oznacza groźbę utraty subwencji na trzy lata przez obie partie.
- Do złożenia sprawozdań o źródłach pozyskania środków finansowych zobowiązane były 82 partie, które figurowały w ewidencji partii politycznych prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Warszawie w grudniu 2006 roku - powiedział dyrektor zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych Państwowej Komisji Wyborczej Krzysztof Lorentz.
- 70 z nich złożyło sprawozdania w terminie, jedna - po terminie, a 11 partii nie złożyło sprawozdania w ogóle. Wszystkie partie sejmowe złożyły sprawozdania w terminie.
W sprawozdaniach finansowych partii podawane są informacje o tym, skąd i ile pieniędzy uzyskały w danym roku. Zawiera też dane o wpływach na fundusz wyborczy i wydatkach tego funduszu. Do sprawozdania dołączana jest też informacja o wykorzystaniu subwencji budżetowej - dotyczy to tych ugrupowań, które ją otrzymały.
PKW może przyjąć sprawozdanie, przyjąć je ze wskazaniem na uchybienia lub odrzucić. Odrzucenie sprawozdania skutkuje utratą prawa do subwencji z budżetu na 3 lata. Dodatkowo część środków, które zostały przekazane partii z naruszeniem przepisów przepada na rzecz Skarbu Państwa.
Kiedy PKW odrzuca sprawozdanie?
- Ustawa o partiach politycznych dokładnie precyzuje, kiedy musi nastąpić odrzucenie sprawozdania. I tak, następuje ono w przypadku: prowadzenia przez partię polityczną działalności gospodarczej oraz pozyskiwania środków finansowych ze zbiórek publicznych, gromadzenia środków finansowych poza rachunkiem bankowym. Przepisy pozwalają bowiem wyłącznie na pozostawienie poza rachunkiem bankowym pewnych kwot ze składek członkowskich, o ile zostaną one przeznaczone na sfinansowanie działalności terenowych organów partii - wyjaśnił dyrektor Lorentz.
Ponadto PKW odrzuca sprawozdanie, jeśli stwierdzone zostanie przyjmowanie środków finansowych ze źródeł niedozwolonych (w tym od cudzoziemców lub osób prawnych). Niedozwolone jest też finansowanie kampanii wyborczej z pominięciem Funduszu Wyborczego oraz gromadzenie środków Funduszu poza specjalnie do tego przeznaczonym rachunkiem bankowym.
Dokumenty złożone przez partie i komitety wyborcze są sprawdzane przede wszystkim pod kątem ich zgodności z ustawą o partiach politycznych i z przepisami antykorupcyjnymi.
Lorentz podkreślił, że PKW bada finanse partii w takim zakresie, do jakiego uprawnia ją ustawa. Bada zatem całość przychodów partii, ale nie całość wydatków - zajmuje się wydatkami z Funduszu Wyborczego oraz sposobem wydatkowania subwencji.
Jeśli PKW odrzuci sprawozdanie, a Sąd Najwyższy nie przychyli się do skargi na to postanowienie Komisji, partia traci prawo do subwencji w następnych trzech latach, w których uprawniona jest do jej otrzymywania.
Napieralski: Zbieramy informacje w sprawie decyzji PKW
Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski powiedział w piątek PAP, że Sojusz zbiera informacje na temat decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, która odrzuciła sprawozdanie tej partii dotyczące źródeł pozyskania środków finansowych w 2006 roku.
- Decyzja PKW jeszcze do nas nie trafiła. Kontaktuję się z naszym skarbnikiem - powiedział Napieralski. Sprawozdanie SLD zostało odrzucone z powodu gromadzenia przez partię środków finansowych poza rachunkiem bankowym. Partia ma teraz 7 dni na złożenie skargi na decyzję PKW do Sądu Najwyższego. Jeśli sąd odrzuci skargę, SLD straci prawo do otrzymania subwencji przez kolejne trzy lata.
Brudziński: Nie rozumiem decyzji PKW
Nasze finanse są jasne. Odwołamy się od orzeczenia PKW - powiedział w TVN24 Joachim Brudziński z PiS. Jego partii grozi utrata subwencji przez trzy lata a to aż 65 milionów złotych.
Sekretarz generalny PiS jest zdumiony tą decyzją. - W poprzednich latach rozliczaliśmy się podobnie i nikt nic nam nie zarzucał - powiedział poseł. Jego zdaniem, "niejasności" wynikają z tego, że członkowie oraz sympatycy PiS nie są zorientowani i omyłkowo wpłacają pieniądze z kont firmowych, służbowych, a nie z własnych.- Z tego typu sytuacją partia masowa ma do czynienia bardzo często. Nasi eksperci wykonali wręcz tytaniczną pracę, żeby to wszystko wyczyścić i uporządkować - tłumaczy poseł Brudziński.
mig, kt, PAP
Gazeta.pl
02-08-2007
Gazeta.pl
02-08-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz