poniedziałek, 16 lipca 2007

Co LiS zrobi PiS?

LPR i Samoobrona zdecydują dziś, czy idą razem do wyborów. Niewykluczone, że przyspieszonych, jeśli spełni się wczorajsza zapowiedź Leppera: Jesteśmy coraz bliżsi wyjścia z koalicji


Dziś spotkają się liderzy Samoobrony i LPR. Mają ogłosić, co dalej z ich udziałem w rządzie i jak ścisły będzie sojusz między nimi. W grę wchodzi wspólna partia o roboczej nazwie Liga i Samoobrona (LiS), komitet wyborczy lub koalicja wyborcza. Prawdopodobnie opowiedzą się dziś za komisją śledczą ds. akcji CBA.

Dla przyszłości LiS ważna będzie dzisiejsza decyzja Samoobrony w sprawie koalicji. W weekend Andrzej Lepper odbył tournée po Pomorzu. - Myślę, że będziemy zmuszeni podjąć decyzję o wyjściu. Nam podoba się program "Solidarne państwo", ale nie państwo, które wymyśla korupcję we własnym gronie, w koalicji, i nie władza, która należy do jednej partii w służbach i te służby zakładają sidła na koalicjantów - powiedział wczoraj w Gdańsku.

Lepper, do niedawna wicepremier i minister rolnictwa, po akcji CBA w jego resorcie znalazł się "w kręgu podejrzeń o korupcję" i został usunięty z rządu. Teraz na licznych konferencjach oskarża kolejnych polityków PiS o nielegalne działania. Wczoraj złożył doniesienie na ministra koordynatora służb Zbigniewa Wassermanna, wcześniej łamanie prawa zarzucił szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu. Premierowi zarzuca "niebywały cynizm", bo Jarosław Kaczyński długo z nim rozmawiał o przyszłości koalicji, wiedząc, że wkrótce go odwoła.

Lepper jest jednak wciąż szefem Samoobrony - koalicjanta PiS. I o ile on sam skłania się - przynajmniej werbalnie - do wyjścia z rządu, to liczni działacze obawiający się utraty stanowisk i przyspieszonych wyborów woleliby zostać przy PiS.

Czy Lepper panuje nad partią? Polityk Samoobrony: - Jeśli zdecyduje się pozostać w rządzie, to jego przywództwo będzie niekwestionowane. Jeśli wyjdzie - część posłów może się zbuntować.

Dlatego niewykluczone, że niczego konkretnego o koalicji dziś nie usłyszymy. - Nie spodziewam się mocnej deklaracji. Pewnie ogłoszą, że warunkowo wychodzą albo warunkowo zostają, albo że wstrzymują się z decyzją do zakończenia śledztwa - mówi nam europoseł Samoobrony Ryszard Czarnecki, który ma być wkrótce wyrzucony z partii.

Lepper na Pomorzu potwierdził informacje o zacieśnianiu współpracy z LPR. - Uważam, że moglibyśmy liczyć na ponad 15 proc. - powiedział szef Samoobrony. Pytany o hasło LiS odpowiedział: "Mocny jak lew, chytry jak lis".

Niewykluczone, że powstanie wspólny klub w Sejmie - razem miałby prawie 80 posłów. - LiS daje Lepperowi i Giertychowi realną siłę w Sejmie i poczucie bezpieczeństwa w razie wyborów. Dlatego wierzę, że to poważna propozycja - mówi Czarnecki.

Sojusz Giertycha z Lepperem to odruch obronny przed PiS i zdarza się nie po raz pierwszy. Gdy Lepper wypadł z rządu w zeszłym roku, Giertych ogłosił, że tworzy z nim "jedno ciało". Teraz idą krok dalej. Sobotnia "Rzeczpospolita" pisała o zbieraniu podpisów pod wnioskiem o rejestrację nowej partii.

- U mnie na Pomorzu Zachodnim bez trudu zebraliśmy 1500 podpisów z poparciem - mówi Sylwester Chruszcz, europoseł LPR. - Podpisywali wyborcy nasi, Samoobrony, a także osoby z kół słuchaczy Radia Maryja.

Co dalej z koalicją? Chruszcz: - Koalicja tak, ale nie za wszelką cenę. Musi być komisja śledcza w sprawie akcji CBA, nie może być tak, że PiS atakuje Ligę, Samoobronę, o. Rydzyka...

Nie wszystkim w LPR podoba się myśl o zjednoczeniu z Samoobroną. - Może potrzebny będzie chwilowy sojusz, ale wspólna partia? Czy można z pełną odpowiedzialnością za ideę, wokół której się integrowaliśmy, rozmawiać o tym z Łyżwińskim, Beger, Hojarską? - zastanawia się Marian Brudzyński, radny wojewódzki Ligi na Mazowszu.

PiS ze spokojem komentuje poczynania koalicjantów. Jego politycy powtarzają: jeśli Samoobrona lub LPR wyjdą z koalicji, będą wybory.

Wiceprezes PiS Adam Lipiński: - Nie interesuje nas rozłam w Samoobronie, bo potrzebujemy całego klubu, żeby mieć większość. Trudno powiedzieć, co zrobi Lepper, ale wyjście z koalicji byłoby krokiem samobójczym.

Wojciech Szacki, Renata Grochal, kov
Gazeta Wyborcza
16-07-2007

Brak komentarzy: