Czarnecki wyrzucony z Samoobrony
Wrocławski eurodeputowany Ryszard Czarnecki nie jest już członkiem Samoobrony. Decyzję o wykluczeniu podjęły w poniedziałek władze krajowe ugrupowania. - Ten etap w moim życiu uważam za zakończony - mówi Czarnecki.
Ryszard Czarnecki zapowiedział, że nie będzie odwoływał się od decyzji władz partii. - Szkoda, że nie zostałem zaproszony na posiedzenie władz partii i nie usłyszałem żadnych argumentów. W tej sprawie Samoobrona pokazała brak klasy - mówi z żalem.
Partyjne kłopoty Czarneckiego zaczęły się w ubiegły poniedziałek. Wyrzuconego z rządu Andrzeja Leppera zirytowały wypowiedzi europosła. Czarnecki opowiadał się za pozostaniem Samoobrony w koalicji rządowej i sugerował, że decyzja o jej opuszczeniu może spowodować rozłam w partii.
Wniosek o wyrzucenie eurodeputowanego z partii w piątek zgłosiły władze regionalne ugrupowania.
Czarnecki w Samoobronie był od 2003 roku. Rok później z list tej partii został posłem do Parlamentu Europejskiego. Uchodził za jednego z głównych doradców Leppera. Sam o sobie mówił, że dzięki jego znajomości z politykami PiS [z Michałem Kamińskim i Adamem Bielanem byli w ZChN] udało się doprowadzić do koalicji. Wczoraj wyliczał swoje zasługi: - To ja przekonałem Leppera, by w drugiej turze wyborów prezydenckich poparł Lecha Kaczyńskiego. To ja rok temu skleiłem koalicję, gdy rozpadła się po raz pierwszy. I to ja starałem się zmienić nienajlepszy wizerunek Samoobrony. Widocznie tacy ludzie są już w tej partii niepotrzebni.
Co dalej z polityczną przyszłością wrocławskiego polityka? - Jestem eurodeputowanym i zamierzam wspierać obecny rząd - mówi Czarnecki. Zdaje sobie jednak sprawę, że jeśli za dwa lata chce ponownie ubiegać się o mandat eurodeputowanego, musi znaleźć sobie listę wyborczą. Czy będzie to lista PiS? - Od poniedziałku jestem bezpartyjny. Na razie nie myślę wstępowaniu do żadnej partii.
Adam Lipiński, wiceszef PiS, szef rady regionalnej partii na Dolnym Śląsku: - Przejście Ryszarda Czarneckiego do PiS jest bardzo mało prawdopodobne. Jest politykiem, który opuścił obóz solidarnościowy dla Samoobrony, a to u nas jest bardzo źle widziane. Równie nierealny jest jego start z naszych list w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Wojciech Szymański
Gazeta Wyborcza Wrocław
16-07-2007
Gazeta Wyborcza Wrocław
16-07-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz