środa, 11 lipca 2007

Samoobrona: Filipek liderem buntu przeciwko Lepperowi?

Na wczorajszym posiedzeniu klubu doszło do buntu, posłowie Samoobrony nie chcieli wychodzić z koalicji z Lepperem - donosi prasa. - Nikt nie patrzył, czy Lepperowi podobają się jego słowa - mówi rozmówca "Gazety Wyborczej". - Lepper był zdruzgotany, miał łzy w oczach - twierdzi informator "Wprost". Według "Dziennika" liderem buntowników był Krzysztof Filipek.


- Lepper doskonale wiedział, że jeśli zdecyduje o wyjściu, w partii dojdzie do rozłamu. Posłowie ostrzegali go, że większość przejdzie do PiS - pisze "Wprost". Według informacji tygodnika, Lepper był "zdruzgotany i ze łzami w oczach ogłaszał przerwę, aby skonsultować się z najbliższym współpracownikami".

Według "Dziennika" liderem buntu był Krzysztof Filipek, który jako pierwszy miał sprzeciwić się przewodniczącemu. Jest bardzo prawdopodobne, że Filipek zajmie miejsce Leppera w rządzie - pisze gazeta.

Buntownicy mieli powoływać się również na głosy działaczy z terenu. - Nawet Lepper został zasypany sms-ami i telefonami od ludzi, którzy domagali się pozostania w rządzie, bo inaczej stracą pracę - mówi informator "Dz". - Doły się buntują, bo czekały na stołki - twierdzi inny.

Przeciwko wyjściu z koalicji mieli protestować zwłaszcza posłowie z kredytami. - Klub Samoobrony pożegnałoby około 20 posłów. Oni mają pozaciągane pożyczki na kampanię wyborczą, inni na mieszkania, samochody, sprzęt - mówi "Dz" Alfred Budner, były poseł tej partii.

Rano: Z koalicji wychodzimy!

Jeszcze wczoraj rano, Janusz Maksymiuk stwierdził kategorycznie: "Z koalicji wychodzimy, nie ma o czym mówić". Na pierwszym posiedzeniu klubu nie podjęto jednak żadnych decyzji.

- Później wysłannik PiS Adam Lipiński spotkał się dwukrotnie z Krzysztofem Filipkiem, wiceszefem Samoobrony, i przekonywał, że premier nie chce wyborów, a Samoobrona powinna zostać w koalicji na tych samych warunkach - pisze "Gazeta Wyborcza". Po drugim posiedzeniu Lepper zaskoczył wszystkich, mówiąc, że jego partia "warunkowo" pozostaje w koalicji. Samoobrona uczestnictwo w rządzie uzależnia od ujawnienia dowodów obciążających Leppera.

Czarnecki: Lepper już nie chce wykluczać mnie z partii

Z dnia na dzień zmieniła się również sytuacja Ryszarda Czarneckiego. Wczoraj rano w TOK FM europoseł nawoływał do pozostania Samoobrony w rządzie. Dwie godziny później Andrzej Lepper ogłosił, że złożył wniosek o wykluczenie Czarneckiego z partii. Dzisiaj europoseł zapewnia, że "nie ma tematu jego wykluczenia z Samoobrony". - Nasze stosunki znów są dobre - stwierdził Ryszard Czarnecki. Polityk dodał, że jego odejścia z partii nadal chce Renata Beger.

asz
Gazeta.pl
11-07-2007

Brak komentarzy: