Podwyżki dla lekarzy = trzy razy wyższe podatki
Podatek dochodowy w wysokości 90 proc.? To może się zdarzyć, jeśli rząd zdecyduje się sfinansować żądania lekarzy i pielęgniarek, podnosząc podatki - ostrzega Platforma Obywatelska. Taka ogromna podwyżka w 2008 roku czekałaby "Kowalskiego", który dziś płaci 30 proc. podatku dochodowego. Jeszcze więcej zapłaciliby najbogatsi. Im trzeba by podnieść podatek z 40 proc. do 120 proc.
Absurd? Tak, ale to wynika z prostego rachunku, jaki przeprowadziła Platforma Obywatelska. Wzięła pod uwagę żądania lekarzy i zapowiedzi rządu, że można je spełnić, jeśli najbogatszym Polakom podniesie się podatki.
Gdyby tak się stało, rząd musiałby trzykrotnie podnieść podatki dla Polaków wpadających w 30-procentowy i 40-procentowy próg podatkowy. Oszczędziłby tylko tych z 19-procentowym progiem. Tylko w ten sposób można zebrać 12 mld zł, które są potrzebne do spełnienia postulatów białego personelu.
Platforma poszła dalej. Obliczyła też, że oznaczałoby to bankructwo 6 proc. pracujących na etatach w tym kraju. Najbogatsi wynieśliby się za granicę. Bo jaki sens miałoby prowadzenie interesów w kraju, który chce zabrać biznesmenowi 120 proc. rocznego dochodu?
To byłby rozbój w biały dzień. Gdyby rząd zdecydował się na takie rozwiązanie, mogłoby dojść do niepokojów społecznych znacznie większych niż teraz, gdy strajkuje służba zdrowia.
Dziennik.pl
28-06-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz