Kontratak ministra Ziobry trwa
- "Gazeta Wyborcza" usiłuje przeprowadzić nagonkę polityczną i brutalny atak na funkcjonowanie prokuratury - zaczął wczoraj swoją konferencję minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Była to już druga reakcja Ziobry na piątkowy artykuł "Gazety", w którym ujawniliśmy fragmenty zeznań katowickich prokuratorów z grupy śledczej prowadzącej sprawę przeciwko Barbarze Blidzie - byłej posłance SLD i byłej minister budownictwa. Blida 25 kwietnia zastrzeliła się po wejściu ABW do jej domu z prokuratorskim nakazem zatrzymania.
Publikując fragmenty zeznań, "Gazeta" odsłoniła kulisy nacisków na prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie tzw. mafii węglowej, do którego Blida (podejrzewana o korupcję) miała zostać zatrzymana.
Dowody manipulacji
Minister Ziobro już dzień przed ukazaniem się tekstu zwołał konferencję, na której oświadczył, że artykuł "Gazety" będzie "zmanipulowany", a publikację nazwał "prowokacją polityczną". Wczoraj wypowiadał się w podobnym tonie, tym razem mówiąc o "planowanej akcji politycznej" prowadzonej "w obronie tych wszystkich, którym prokuratura wadzi". Następnie zastępca Ziobry Jerzy Engelking przez kilkadziesiąt minut próbował udowodnić, że skróty redakcyjne, jakich musieliśmy dokonać, publikując wyjątki z prawie 200 stron protokołów, są manipulacją i przeinaczają zeznania prokuratorów. Zarzucał m.in., że nie we wszystkich miejscach zaznaczone zostały skróty, co jego zdaniem było działaniem celowym.
SLD chce komisji
Tymczasem politycy opozycji powtórzyli wczoraj żądanie powołania sejmowej komisji śledczej, która wyjaśniłaby wszystkie wątpliwości wokół śmierci Blidy.
SLD uzupełniane wnioski w sprawie rozpoczęcia debaty nad powołaniem komisji składał już kilkakrotnie. Wczoraj szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński zapowiedział, że przed pierwszym po wakacjach posiedzeniem Sejmu będzie ponownie wnosić o jej powołanie. Dodał, że publikacja "Gazety" dowodzi, iż sprawa Blidy nie wyglądała tak, jak ją w Sejmie i na posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych przedstawiali Ziobro i koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann.
- W interesie prokuratury i ministra sprawiedliwości jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności dotyczących tej sprawy - stwierdził szef klubu SLD.
Podkreślił też, że zwołana naprędce przed publikacją "Gazety" konferencja Ziobry świadczy o tym, że minister "nie ma czystych rąk" w sprawie Blidy. - Przez atak chce pokryć wszystko, co sami prokuratorzy w tej sprawie mówią - ocenił.
- Pan minister Ziobro powinien być pierwszym zwolennikiem powołania komisji śledczej i przedstawienia wszystkich dowodów, które jeśli są takie, jak mówi, to się same obronią. Prawo będzie znaczyło prawo, a sprawiedliwość - sprawiedliwość - dodał Szmajdziński.
Zdaniem Szmajdzińskiego tekst "Gazety" pokazuje, że "w strukturze prokuratury są miejsca bardziej dyspozycyjne, które podlegają ręcznemu sterowaniu". Szef SLD zaapelował też, by rządzący "opamiętali się" i nie wykorzystywali prokuratury.
Platforma też
Wniosek SLD chce też poprzeć opozycyjna PO. - Jeżeli powoływać komisje śledcze, to właśnie w takich sprawach, gdzie stroną są instytucje państwa, które mogą nie zachowywać obiektywizmu - mówił przed tygodniem szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Paweł Graś (PO).
Cezary Grabarczyk (PO) z sejmowej komisji sprawiedliwości: - Jestem gorącym zwolennikiem tej komisji i będę przekonywał klub. Stopień zaangażowania prokuratury krajowej i prokuratora generalnego w dyskusję z mediami wskazuje na to, że tym bardziej powołanie takiej komisji jest potrzebne. Dwa dni prokuratura broni siebie, zamiast zajmować się swoimi ustawowymi obowiązkami.
Pełnomocnik rodziny Barbary Blidy mec. Leszek Piotrowski mówił w tym samym tonie: - Konieczne jest powołanie komisji. Prawdopodobnie prokuratura będzie robiła wszystko, aby swoim włos z głowy nie spadł.
Marek Opioła (PiS) z komisji ds. służb specjalnych powołaniu komisji śledczej się sprzeciwia. - Nie ma żadnego powodu, by przypuszczać, że ktoś cokolwiek ukrywa - powiedział nam wczoraj.
Zaznaczył jednak, że protokołów przesłuchań prokuratorów ujawnionych przez "Gazetę" nie zna. - Dla mnie istotne są informacje, które wskazują na to, że prokuratura i ABW działały w tej sprawie prawidłowo - mówi poseł Opioła.
- Marszałek Sejmu podejmie decyzję po wakacjach, czyli w sierpniu. Nie wyklucza żadnej. Najpierw chce potwierdzić autentyczność i wiarygodność dokumentów prezentowanych przez "Gazetę" - przekazał nam Witold Lisicki, rzecznik marszałka Ludwika Dorna.
Ziobro pytany, jaki jest jego stosunek do pomysłu powołania komisji śledczej, stwierdził: - Jestem za powołaniem komisji, ale do wyjaśnienia kulisów mafii węglowej.
Publikując fragmenty zeznań, "Gazeta" odsłoniła kulisy nacisków na prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie tzw. mafii węglowej, do którego Blida (podejrzewana o korupcję) miała zostać zatrzymana.
Dowody manipulacji
Minister Ziobro już dzień przed ukazaniem się tekstu zwołał konferencję, na której oświadczył, że artykuł "Gazety" będzie "zmanipulowany", a publikację nazwał "prowokacją polityczną". Wczoraj wypowiadał się w podobnym tonie, tym razem mówiąc o "planowanej akcji politycznej" prowadzonej "w obronie tych wszystkich, którym prokuratura wadzi". Następnie zastępca Ziobry Jerzy Engelking przez kilkadziesiąt minut próbował udowodnić, że skróty redakcyjne, jakich musieliśmy dokonać, publikując wyjątki z prawie 200 stron protokołów, są manipulacją i przeinaczają zeznania prokuratorów. Zarzucał m.in., że nie we wszystkich miejscach zaznaczone zostały skróty, co jego zdaniem było działaniem celowym.
SLD chce komisji
Tymczasem politycy opozycji powtórzyli wczoraj żądanie powołania sejmowej komisji śledczej, która wyjaśniłaby wszystkie wątpliwości wokół śmierci Blidy.
SLD uzupełniane wnioski w sprawie rozpoczęcia debaty nad powołaniem komisji składał już kilkakrotnie. Wczoraj szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński zapowiedział, że przed pierwszym po wakacjach posiedzeniem Sejmu będzie ponownie wnosić o jej powołanie. Dodał, że publikacja "Gazety" dowodzi, iż sprawa Blidy nie wyglądała tak, jak ją w Sejmie i na posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych przedstawiali Ziobro i koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann.
- W interesie prokuratury i ministra sprawiedliwości jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności dotyczących tej sprawy - stwierdził szef klubu SLD.
Podkreślił też, że zwołana naprędce przed publikacją "Gazety" konferencja Ziobry świadczy o tym, że minister "nie ma czystych rąk" w sprawie Blidy. - Przez atak chce pokryć wszystko, co sami prokuratorzy w tej sprawie mówią - ocenił.
- Pan minister Ziobro powinien być pierwszym zwolennikiem powołania komisji śledczej i przedstawienia wszystkich dowodów, które jeśli są takie, jak mówi, to się same obronią. Prawo będzie znaczyło prawo, a sprawiedliwość - sprawiedliwość - dodał Szmajdziński.
Zdaniem Szmajdzińskiego tekst "Gazety" pokazuje, że "w strukturze prokuratury są miejsca bardziej dyspozycyjne, które podlegają ręcznemu sterowaniu". Szef SLD zaapelował też, by rządzący "opamiętali się" i nie wykorzystywali prokuratury.
Platforma też
Wniosek SLD chce też poprzeć opozycyjna PO. - Jeżeli powoływać komisje śledcze, to właśnie w takich sprawach, gdzie stroną są instytucje państwa, które mogą nie zachowywać obiektywizmu - mówił przed tygodniem szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Paweł Graś (PO).
Cezary Grabarczyk (PO) z sejmowej komisji sprawiedliwości: - Jestem gorącym zwolennikiem tej komisji i będę przekonywał klub. Stopień zaangażowania prokuratury krajowej i prokuratora generalnego w dyskusję z mediami wskazuje na to, że tym bardziej powołanie takiej komisji jest potrzebne. Dwa dni prokuratura broni siebie, zamiast zajmować się swoimi ustawowymi obowiązkami.
Pełnomocnik rodziny Barbary Blidy mec. Leszek Piotrowski mówił w tym samym tonie: - Konieczne jest powołanie komisji. Prawdopodobnie prokuratura będzie robiła wszystko, aby swoim włos z głowy nie spadł.
Marek Opioła (PiS) z komisji ds. służb specjalnych powołaniu komisji śledczej się sprzeciwia. - Nie ma żadnego powodu, by przypuszczać, że ktoś cokolwiek ukrywa - powiedział nam wczoraj.
Zaznaczył jednak, że protokołów przesłuchań prokuratorów ujawnionych przez "Gazetę" nie zna. - Dla mnie istotne są informacje, które wskazują na to, że prokuratura i ABW działały w tej sprawie prawidłowo - mówi poseł Opioła.
- Marszałek Sejmu podejmie decyzję po wakacjach, czyli w sierpniu. Nie wyklucza żadnej. Najpierw chce potwierdzić autentyczność i wiarygodność dokumentów prezentowanych przez "Gazetę" - przekazał nam Witold Lisicki, rzecznik marszałka Ludwika Dorna.
Ziobro pytany, jaki jest jego stosunek do pomysłu powołania komisji śledczej, stwierdził: - Jestem za powołaniem komisji, ale do wyjaśnienia kulisów mafii węglowej.
Prokuratorzy z Katowic się boją
Żadnych komentarzy - to jedyne słowa jakie usłyszeliśmy wczoraj w katowickiej prokuraturze okręgowej. - Pan prokurator jest zajęty. Od rana ma spotkanie z przedstawicielami ministerstwa - powiedziała nam sekretarka Krzysztofa Błacha, szefa prokuratury okręgowej. Czy rozmawiano w sprawie publikacji "Gazety"? - Postanowiliśmy niczego nie komentować. Ani jako prokuratura, ani ja jako osoba występująca w sprawie. Życzę "Gazecie" dalszych sukcesów medialnych - uciął Tomasz Balas zastępujący rzecznika prasowego prokuratury.
Balas wraz z trzema innymi prokuratorami zeznawali w sprawie Blidy. To ich wyjaśnienia opublikowaliśmy.
Od samego rana w prokuraturze panowała nerwowa atmosfera. Kopia artykułu krążyła po biurkach wszystkich śledczych. - W tej sprawie mogą polecieć głowy. Lepiej o nic nie pytać, bo i tak wszyscy się boją. Za dużo przecieków, a Blida to poważna sprawa - mówił nam jeden z prokuratorów przebywający również na urlopie.
ABW tymczasem chce do redakcji przysłać sprostowanie. - Po raz kolejny przeczytałem o sobie, że na Śląsk w dniu zatrzymania Blidy przyjechałem specjalnie. Po raz tysięczny powtarzam: dzień wcześniej byłem na pogrzebie w Krakowie. W Katowicach mam dom, więc po drodze do Warszawy zostałem na Śląsku. Rano w drodze na dworzec dowiedziałem się o wszystkim. Trudno więc, bym nie pojechał do Siemianowic, do domu Blidy - tłumaczy z kolei Grzegorz Ocieczek, wiceszef ABW.
Wojciech Czuchnowski
Gazeta Wyborcza
07-07-2007
Gazeta Wyborcza
07-07-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz