Kurski przed sąd dyscyplinarny za torebkę Szczypińskiej
Jacek Kurski stanie przed sądem dyscyplinarnym PiS za swoje wypowiedzi na temat poseł Jolanty Szczypińskiej - powiedział TVN 24 rzecznik dyscypliny PiS Karol Karski. Niespełna miesiąc temu Kurski zdradził, że Szczypińska kupiła torebkę z logo Coco Chanel za 50 złotych od Wietnamczyka.
Jak mówi Karol Karski "chodzi o sprawę jego zachowania się wobec pani poseł Szczypińskiej, jego odnoszenia się do innych kolegów posłów, stawiania innych posłów, w tym pani poseł Szczypińskiej no w takich sytuacjach poniżających dla nich. Pan poseł Kurski ma wyjątkowy dar wypowiadania się w sprawach, o których nie ma pojęcia" - mówił Karski. Jak dodał, o wszczęcie postępowania wnioskował prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef klubu Marek Kuchciński.
Zaznaczył, że postępowanie dyscyplinarne wobec Kurskiego nie ma związku z jego wypowiedziami o Pawle Zalewskim. Jacek Kurski bronił Zalewskiego. Mówił, że sprawa wiceszefa PiS, szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych powinna być załagodzona, bo spór nikomu nie służy.
W sprawie torebki Szczypińskiej Kurski był bezlitosny. Zadeklarował, że kupi poseł Szczypińskiej oryginalną torebkę Coco Chanel. "Jedni mówią, że oryginalna torebka kosztuje 10 tysięcy złotych. Inni, że kilkaset euro. Dowiedziałem się też, że w internecie można kupić oryginalne torebki z certyfikatami za kilkaset złotych - mówił poseł w TVN 24 - i dodał, że po bliższe informacje zgłosi się do 'dwóch ekskluzywnych żon swoich przyjaciół'".
Posłanka Szczypińska powiedziała Radiu Gdańsk, że niektóre wypowiedzi posła Kurskiego są dla niej krzywdzące.
met, PAP, IAR
Gazeta.pl
07-07-2007
Gazeta.pl
07-07-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz