Gombrowicza znów nie ma
Giertych publikuje kanon lektur szkolnych bez Gombrowicza. Za zgodą premiera. Ujazdowski w szoku - nie takie były ustalenia.
Jeszcze w środę miejsce dla książek Witolda Gombrowicza w kanonie było pewne. Na prośbę ministra kultury Kazimierza M. Ujazdowskiego premier Jarosław Kaczyński obiecał wstrzymać rozporządzenie ministra edukacji Romana Giertycha, który z kanonu usunął "Ferdydurke" i "Trans-Atlantyk".
- Przed podjęciem decyzji premier chce poznać opinie fachowców - mówił rzecznik rządu Jan Dziedziczak.
Jednak w piątek Giertych ogłosił, że publikacja niezmienionego rozporządzenia nastąpi w najbliższych dniach.
- Takie były ustalenia - potwierdził wczoraj "Gazecie" rzecznik Dziedziczak. - Eksperci będą mogli odpowiednie zmiany wprowadzić w gotowym rozporządzeniu jeszcze w lipcu. Na pytanie, po co publikować wadliwe rozporządzenie, Dziedziczak odrzekł: - Żeby procedury już biegły.
Dodał też, że premier chciał w ten sposób zakończyć głośny spór między dwoma ministrami.
- Jestem zdumiony - komentuje "Gazecie" Jan Kasprzyk, rzecznik ministra kultury. - Dostaliśmy od premiera informację, że rozporządzenie zostanie wstrzymane.
Awantura o kanon lektur trwa już drugi miesiąc. Min. Giertych po ostrej krytyce ze wszystkich stron ustąpił i przywrócił takich pisarzy jak: Goethe, Kafka, Conrad, Witkacy, Herling-Grudziński. Tylko nie Gombrowicza. Giertych publicznie wypominał, że "Trans-Atlantyk" to książka o człowieku, który uciekł z kraju, zamiast walczyć na wojnie w 1939 r. A wiceminister kultury Mirosław Orzechowski, też z LPR, z niesmakiem odczytywał w telewizji homoseksualne fragmenty powieści: "To mam pokazywać dzieciom?" - pytał dramatycznie.
Premier Jarosław Kaczyński miesiąc temu mówił: - Nie wyobrażam sobie kanonu lektur bez Gombrowicza. Później przystał na okrojoną propozycję Giertycha. - Z Gombrowiczem się nie udało, ale z innymi nazwiskami - tak - łagodził wówczas Dziedziczak. Wreszcie premier zgodził się z Ujazdowskim, by Gombrowicz powrócił, ale po dwóch dniach pozwolił Giertychowi pozbyć się pisarza.
Aleksandra Pezda
Gazeta Wyborcza
09-07-2007
Gazeta Wyborcza
09-07-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz