Gosiewski: Nie wierzę w prawdziwość tej wypowiedzi
Wicepremier Przemysław Gosiewski powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Kielcach, że "nie za bardzo wierzy" w prawdziwość wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka na temat pary prezydenckiej, upublicznionej przez tygodnik "Wprost".
- W takim poglądzie uprawdopodabnia mnie wczorajsza deklaracja samego zainteresowanego złożona w Radiu Maryja, a tym bardziej rozmowa, którą miałem wczoraj możliwość prowadzić z przedstawicielami Radia Maryja przy okazji uroczystości, w których uczestniczyliśmy wspólnie z panem premierem Jarosławem Kaczyńskim - oznajmił Gosiewski.
Gosiewski: Wszyscy obywatele RP powinni szanować prezydenta
Szef rządu i wicepremier byli wśród gości XV Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, która w niedzielę zgromadziła na Jasnej Górze ok. 150 tys. osób.
W niedzielę tygodnik "Wprost" poinformował, że dotarł do szokujących nagrań wystąpień dyrektora Radia Maryja. "Prezydentowa to czarownica, która powinna się poddać eutanazji. Prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu. Sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów. A >>Gazeta Wyborcza<< prezentuje cyniczną i przewrotną mentalność talmudyczną" - miał mówić, według "Wprost", o. Rydzyk podczas wykładów dla studentów.
Gosiewski podkreślił w poniedziałek, że ze strony wszystkich obywateli Rzeczypospolitej należy się szacunek głowie państwa.
- Jakiekolwiek wypowiedzi, które godzą w dobre imię prezydenta RP, tak naprawdę godzą w dobre imię naszego kraju - powiedział wicepremier.
Szczypińska czeka na sprawdzenie autentyczności taśm
Wiceszefowa klubu PiS Jolanta Szczypińska powiedziała w poniedziałek, że z niecierpliwością czeka na sprawdzenie autentyczności opublikowanych przez "Wprost" tzw. taśm o. Rydzyka. Do tego czasu posłanka nie chce komentować sprawy, choć jak przyznała, kiedy dowiedziała się o treści nagrania przeżyła szok.
- Najpierw chcę się dowiedzieć, czy taśma istnieje, czy nie została zmanipulowana, wtedy będę mogła udzielić komentarza - powiedziała przed południem dziennikarzom Szczypińska. Podkreśliła, że sama wielokrotnie padła ofiarą nierzetelności mediów.
Przyznała jednocześnie, że sprawę "bardzo przeżywa". "Wczoraj przeżyłam szok, jednak wiem doskonale, że trzeba zawsze doszukiwać się prawdy" - dodała. "Dlatego czekam z wielką niecierpliwością na opublikowanie tych taśm i sprawdzenie, czy są one autentyczne" - powiedziała.
Podkreśliła jednocześnie, że dziwi ją, iż artykuł we "Wprost" ukazał się w dniu pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę.
Szczypińska przyznała, że gdyby wiedziała na pewno, że takie słowa z ust Rydzyka padły, straciłaby zaufanie do niego, tak jak do każdego innego człowieka.
"Kapłani też błądzą tak jak my wszyscy"
Posłanka przyznała też, że nie byłaby to pierwsza tego typu wypowiedź Rydzyka - wcześniej dyrektor RM już obraził Marię Kaczyńską mówiąc, że nie należy nazywać "szamba perfumerią".
- Ludzie błądzą, kapłani też błądzą tak jak my wszyscy, zawsze można mieć nadzieję, że w pewnym momencie się opamiętają i powrócą na drogę prawdy. Na tym polega ten świat, nie można wszystkich skazywać zaraz na jakiś niebyt. Jestem katoliczką i też uważam, że należy wybaczać, ale też myślę, że czasem ludzie powinni ponosić pokutę za swoje czyny - powiedziała.
Według niej, tym razem ciężar słów Rydzyka byłby większy. "Nie chodzi tylko o obrazę prezydentowej i prezydenta, ale są tam też wypowiedzi antysemickie, to budzi ogromne oburzenie" - mówiła. "Nie wiem, czy był >>drugi raz<<, ale jeśli był to już nie będzie błądzenie, ale ciężki grzech" - dodała.
cheko, PAP
Gazeta.pl
09-07-2007
Gazeta.pl
09-07-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz