sobota, 25 sierpnia 2007

Burzliwa noc w Sejmie, we wtorek odwołanie Ziobry?

To była jedna z najdłuższych sejmowych nocy. Tuż po 4.30 nad ranem opozycja przegłosowała przerwanie obrad do wtorku, a wcześniej przez cztery godziny na tajnym posiedzeniu marszałek Dorn czytał posłom stenogram środowych zeznań Janusza Kaczmarka z sejmową speckomisją. Posłowie opozycji opisywali to, co usłyszeli w ostrych słowach: "Porażające!", "Bagno". PiS bagatelizuje zarzuty: ustami marszałka Sejmu nazwał wyjaśnienia Kaczmarka "półprawdami i kłamstwami". Opozycja nie ma wątpliwości - zeznania Kaczmarka dają podstawę do odwołania ministra Zbigniewa Ziobry. Może to nastąpić we wtorek, po tym, jak posłowie zapoznają się z ostatnimi 96 stron zeznań byłego szefa MSWiA.


Rano wszystko wskazywało, że marszałek Dorn w ogóle nie pozwoli posłom zapoznać się z wyjaśnieniami Kaczmarka przed komisją ds. służb specjalnych. Żeby można je było przedstawić, obrady plenarne musiały być utajnione (ze względy na ujawniane przez Kaczmarka tajemnice państwowe), a dopuszczenie tego wniosku do przegłosowania zależało od marszałka. Ws. wyjaśnień Kaczmarka od środy krążą w mediach "przecieki", wg których b. szef MSWiA obciążył Zbigniewa Ziobrę. Po dwóch zebraniach Konwentu Seniorów i komisji - naciskany przez opozycję (w tym m.in. Romana Giertycha) marszałek zadecydował, że sam przeczyta posłom stenogram z wyjaśnieniami Kaczmarka i że podda wniosek o utajnienie obrad pod głosowanie: ok. tuż przed 16 posłowie zdecydowali, że chcą utajnienia.

Nocne czytanie: "bagno", "porażające", "koniec świata"

Podczas kilkugodzinnego (23.15-2.46) czytania posłowie opozycji co jakiś czas wychodzili z sali. - Jestem wstrząśnięty, nie mogę już tego słuchać. Wrażenie jest porażające. Jeżeli nawet tylko mała część z zeznań Kaczmarka jest prawdą, to koniec świata - mówił Jerzy Fedorowicz z PO. - Lepiej, żeby to wszystko nie było prawdą - powtarzał Janusz Maksymiuk z Samoobrony. Wacław Martyniuk na pytanie, czy są to informacje porażające, odpowiedział: - Porażające to mało powiedziane.- Bagno - tak treść stenogramów skomentował poseł SLD, Witold Gintowt-Dziewałtowski.

Posłowie PiS nie komentowali, bo nie było ich na sali: nie chcieli słuchać tego, co premier nazwał rano "stekiem bzdur".

Już przed czytaniem marszałek Dorn przyznał, że niektóre fragmenty stenogramu sam opatrzył klauzulą "ściśle tajne", co oznacza, że nie przeczytał ich posłom. Opozycja zarzuciła mu cenzurę.

Po czytaniu: Odwołać Ziobrę



Gdy Dorn skończył, opozycja była zgodna: stenogram potwierdza medialne przecieki ws. zeznań Kaczmarka, co poważnie obciąża Ziobrę, m.in. zarzutami o inwigilowanie dziennikarzy i polityków, używanie prokuratury i ABW do celów politycznych, nieprawidłowości w postępowaniu m.in. ws. Blidy.

Wojciech Olejniczak o stenogramach: - Padało o bardzo wiele nazwisk. Nie tylko ze świata polityki, ale także ze świata mediów. Były minister powołuje się na nazwiska osób z najwyższych władz, w tym swoich najwyższych współpracowników. Są okazane źródła, podane określone dokumenty. To podstawa, by żądać natychmiastowego odwołania ministra sprawiedliwości. Pan marszałek odczytał swego rodzaju akt oskarżenia.

Opozycja żąda komisji śledczych



Po czytaniu stenogramów, opozycja ponowiła żądania o komisje śledcze ws. CBA i śmierci Barbary Blidy.

Już wcześniej, po zakończeniu piątkowego spotkania z Kaczmarkiem sejmowa speckomisja oceniłaa, że powołanie komisji śledczych jest niezbędne. Za wnioskiem o powstanie komisji śledczych głosowało pięciu jej członków, jeden był przeciw, dwóch wstrzymało się - powiedział Paweł Graś z PO, przewodniczący speckomisji.

Dorn: Półprawdy i kłamstwa



Podczas nocnego briefingu Dorn ujawnia, że w swoich zeznaniach Janusz Kaczmarek mówił o okolicznościach jego dymisji. Marszałek uważa, że zeznania Kaczmarka na ten temat, to "bardzo zręczna mieszanina półprawd i całkowitych kłamstw". - Na tej podstawie wyrobiłem sobie zdanie na temat całości zeznań Kaczmarka - dodaje Dorn.

Chwilę po odczytaniu stenogramu odbył się Konwent Seniorów ws. wniosku opozycji o odwołanie Ziobry. Ustalono, że wniosek może być złożony po tym, jak Sejm zapozna się także z wyjaśnieniami Kaczmarka z piątku, na co marszałek powiedział, że jeszcze dziś odczyta posłom piątkowy stenogram - kolejne 96 stron. Posłowie mieli zdecydować w głosowaniu, czy chcą słuchać czy przerwać obrady.

Wicemarszałek Komorowski po Konwencie podkreśla, że obrady powinny być przerwane do wtorku: - Można to robić (odczytać resztę zeznań - red.), pozostając ze zdrowym rozsądkiem. Jednak już nie dziś, ale we wtorek albo w inny dzień przyszłego tygodnia.

Nie ma kworum, by głosować nad wnioskiem, Dorn decyduje, że za godzinę przeczyta stenogram. Po przerwie, tuz po 4.30 opozycji udaje się zebrać 236 posłów, którzy przegłosowują przerwanie obrad do wtorku.

mar
Gazeta.pl
25-08-2007

Brak komentarzy: