Ziobro: Nie zlecałem inwigilacji polityków i mediów
Zbigniew Ziobro zaprzeczył, by służby specjalne inwigilowały polityków i media. Powiedział, że nie zlecał ani nie inspirował takich działań. Ziobro uznał za insynuacje wypowiedzi Janusza Kaczmarka, który miał twierdzić, że służby specjalne inwigilowały polityków opozycji, koncerny medialne i dziennikarzy. Ziobro nie wykluczył jednak, że są prowadzone działania operacyjne wobec koncernów medialnych dodając, iż może nie wiedzieć o niektórych działaniach.
"Jego wypowiedzi wynikają z trudnej sytuacji"
Zbigniew Ziobro zarzucił Januszowi Kaczmarkowi, że chce zdezawuować działania organów ścigania. Na specjalnej konferencji prasowej w Kancelarii Premiera Ziobro powiedział, że były minister spraw wewnętrznych chce utrudnić tym organom działania wobec jego osoby.
Minister sprawiedliwości dodał, że wypowiedzi Kaczmarka wynikają z jego trudnej sytuacji. Mogą mu bowiem zostać postawione poważne zarzuty. Minister sprawiedliwości zauważył, że Janusz Kaczmarek, który jest kandydatem Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin na premiera, chce stworzyć korzystną dla siebie sytuację polityczną. Ziobro dodał, że organa ścigania od pewnego czasu wiedziały, iż Kaczmarek przygotowuje prowokację, mającą utrudnić działania policji i prokuratury w sprawie przecieku o akcji CBA. Minister powiedział, że nie może przedstawić dowodów w tej sprawie, gdyż są objęte tajemnicą śledztwa. Wyraził jednak nadzieję, że niebawem będzie można je ujawnić.
Minister sprawiedliwości powiedział, że można ujawnić materiały z wczorajszego posiedzenia sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, o ile nie zagrozi to tajemnicy państwowej. Ziobro zwrócił jednak uwagę, że choć posiedzenie było tajne, to informacje o nim przenikają do mediów. Zdaniem ministra, tak samo może być z ewentualną komisją śledczą do spraw CBA.
"Kaczmarek popełnił przestępstwo, jeśli wiedział a nie zareagował"
Zbigniew Ziobro podkreślił, że Kaczmarek popełnił przestępstwo, jeśli miał informacje o nieprawidłowościach w organach ścigania, i nie zareagował. Przypomniał, że były minister wiele razy mówił nieprawdę, na przykład w sprawie swej przynależności do PZPR. Minister sprawiedliwości dodał, że już w latach 80. przełożeni Kaczmarka z prokuratury zarzucali mu, iż mija się z prawdą.
Zbigniew Ziobro dodał, że chciałby jak najszybszego ujawnienia materiałów śledztwa w sprawie przecieku o akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Wyjaśniłoby to, jego zdaniem, wypowiedzi i postępowanie Kaczmarka. Minister sprawiedliwości powiedział jednak, że nie ingeruje w postępowanie w tej sprawie i decyzja w sprawie ujawnienia materiałów nie zależy od niego.
Ziobro przyznał, że Janusz Kaczmarek miał certyfikaty dostępu do tajnych informacji. MSW nie analizuje jednak, czy były minister może ujawnić takie informacje lub w inny sposób zagrozić bezpieczeństwu państwa.
Łopiński i Dziedziczak też zaprzeczają
Szef gabinetu Prezydenta Maciej Łopiński zaprzeczył na tej samej konferencji, aby prezydent prosił służby specjalne o kontrolę działalności innych służb, mających inwigilować jego rodzinę. Janusz Kaczmarek miał o tym wczoraj mówić na posiedzeniu sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Łopiński oświadczył, że Janusz Kaczmarek nie informował prezydenta o nieprawidłowościach, o których mówił w mediach. Rzecznik rządu Jan Dziedziczak zaprzeczył natomiast, aby premier zlecał inwigilację Lecha Wałęsy i jego rodziny.
Wasserman: To ma charakter wyborczy
Koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann powiedział, że twierdzenia, iż służby specjalne służą jednej z partii politycznych, mają charakter wyborczy. Wassermann przyznał, że niektóre fakty, o których mówił Kaczmarek, miały miejsce, ale inna była ich wymowa. Koordynator zaprzeczył, aby mówił Kaczmarkowi, że minister Ziobro inspiruje ataki prasowe na jego osobę. Wassermann przyznał tylko, że rozmawiał z Kaczmarkiem o kampanii medialnej przeciwko rządowi. Mówiąc o podsłuchach, koordynator podkreślił, że każdy podsłuch został założony za zgodą sądu. Przyznał jednak, że w obecnych uregulowaniach prawnych trudno mu nadzorować wszystkie służby specjalne. Zdaniem Wassermanna, trzeba rozważyć zmianę tych uregulowań.
Kamiński: To brednie i bzdury
Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński uznał wypowiedzi Janusza Kaczmarka za "brednie i bzdury". Oświadczył przy tym, że CBA nie boi się komisji śledczej. Obawia się natomiast zniszczenia przed wyborami śledztwa w sprawie afery korupcyjnej w Ministerstwie Rolnictwa. Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdan Święczkowski oświadczył, że wszelkie działania Agencji są zgodne z prawem.
strem, IAR
Gazeta.pl
23.08-2007
Gazeta.pl
23.08-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz