Policja i resort zdrowia spisują gejów
Homoseksualiści na celowniku policji i Ministerstwa Zdrowia? Według dzisiejszych gazet, te instytucje liczą i spisują gejów. Ministerstwo chce ratować tych, którzy wahają się, czy zostać gejem. A policja szuka "Silnego Pedała", który groził Lechowi Kaczyńskiemu.
Wiceminister zdrowia Marek Grabowski chce zliczyć gejów i lesbijki. W rozmowie z "Newsweekiem" twierdzi, że to pomoże postawić tamę "fali homoseksualizmu". Wiceminister chce też zacząć program propagujący wzorce heteroseksualne.
Według wiceministra, resort zdrowia przygotuje też broszury dla rodziców i nauczycieli. Tak, by mogli poznać, kto zachowuje się nietypowo. Będą mogli odesłać takiego młodego człowieka do specjalisty, zanim zdecyduje się zostać homoseksualistą. "Ta pomoc ma być skierowana do osób wahających się, czy zostać homo, czy hetero, bo można ich jeszcze uratować" - tłumaczy Grabowski, który nadzoruje pracę resortowego zespołu ds. postępowania wobec osób z zaburzeniami preferencji seksualnych.
Ale prof. Zbigniew Lew-Starowicz, który pracuje w tym zespole, jest niezwykle zdziwiony.Także szef zespołu Wojciech Kłosiński nie kryje zaskoczenia. "Nie zajmowaliśmy się homoseksualistami, bo to nie jest zaburzenie preferencji seksualnych, tylko inna orientacja" - zapewnił.
Okazuje się, że homoseksualiści są także na celowniku policji. Policja wciąż szuka gej-bombera, który w październiku 2005 roku podkładał atrapy bomb, grożąc Lechowi Kaczyńskiemu. Pod pogróżkami podpisały się nieznane organizacje "Gay Power" i "Silny Pedał". Było to tuż przed II turą wyborów prezydenckich, w których Kaczyński wygrał z Donaldem Tuskiem.
"Gazeta Wyborcza" pisze, że policja przesłuchuje znanych homoseksualistów i wypytuje ich o "kontakty" i adresy. Jeden z przesłuchanych homoseksualistów opowiada: "Wezwali mnie na przesłuchanie. Nie powiedzieli, w jakiej sprawie, mimo że mieli obowiązek. Pytali, czy znam osoby homoseksualne, ich adresy i
Dziennik.pl
18-06-2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz