niedziela, 16 września 2007

Gosiewski chce postawić pomnik Gosiewskiemu

Wicepremier Przemysław Gosiewski szykuje kolejną wielką inwestycję. Tym razem ma to być pomnik... jego przodka, hetmana Wincentego Gosiewskiego, pogromcy wojsk brandenbursko-szwedzkich - podaje "Gazeta Wyborcza". Tego samego, który - według polityka PiS - miał być pierwowzorem Sienkiewiczowskiego Kmicica.

Już wkrótce ma zostać powołany specjalny zespół, który zajmie się budową pomnika na cześć hetmana Gosiewskiego, dowódcy zwycięskiej bitwy pod Prostkami 8 października 1656 r. Wicepremier specjalnie z tej okazji przyjedzie do Kretowin koło Morąga, gdzie odbędzie się spotkanie Gosiewskich.

Polityk PiS jest dumny ze swoich korzeni, co nieraz podkreślał. Problem w tym, że zupełnie inaczej postać hetmana Gosiewskiego oceniają mieszkańcy Mazur. Kojarzą go z krwawymi napaściami dowodzonych przez niego Tatarów. Dlatego mieszkańcy Prostek nie chcieli hetmana na patrona szkoły.

"To zdrajca, co puścił Tatarów samopas, by kradli, rabowali i gwałcili. Ludzie się o tym dowiedzieli i szkole nadaliśmy imię Jana Pawła II" - mówi "Gazecie Wyborczej" jeden z mieszkańców.

Także historycy nie mają wątpliwości, że hetman miał na swoim koncie wiele haniebnych epizodów. "Jako hetman polny litewski dowodził oddziałami Tatarów i po bitwie pozwolił im grabić. To oni dokonywali najazdów, podpaleń ponad stu wsi w okolicach Ełku. Wzięli w jasyr dziesiątki tysięcy mieszkańców" - tłumaczy prof. Janusz Małłek z Wydziału Nauk Historycznych na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.


Magdalena Miroszewska
Dziennik.pl
14-09-2007

Brak komentarzy: