niedziela, 16 września 2007

Zdrowo naobiecywali

Premier Jarosław Kaczyński i minister Zbigniew Religa znaleźli wczoraj nagle 4 mld zł dla służby zdrowia. Gdzie? W Funduszu Pracy, z którego jest finansowana walka z bezrobociem


Nie da się utrzymać w Polsce lekarzy i pielęgniarek przy obecnych płacach - mówił Jarosław Kaczyński.

- Decyzja już zapadła i połowa wpływów Funduszu ma być skierowana na zdrowie - powiedział minister Religa.

Religa dodał do tego, że od 2009 r. rosnąć też będzie składka na zdrowie - o 1 proc. rocznie, aż do poziomu 13 proc. Dziś wynosi 9 proc.

Według Religi takie podwyższenie składki i przesunięcie pieniędzy przeznaczonych na walkę z bezrobociem zwiększą wydatki na zdrowie do 6 proc. PKB już w 2010 r. W tym roku to 4,24 proc.

Już dwa lata temu PiS obiecywał w programie wyborczym zwiększenie nakładów do 6 proc. PKB w ciągu czterech lat.

Premier wyjaśniał wczoraj, że pomiędzy resortami finansów a zdrowia był do tej pory spór o udział w PKB sektora zdrowia. Ministerstwo Finansów liczyło inaczej, a resort zdrowia inaczej. - Chyba Ministerstwo Zdrowia liczyło lepiej - stwierdził premier.

Wieczorem w TVN 24 w programie Moniki Olejnik odezwała się minister finansów Zyta Gilowska: - Nie jestem jeszcze gotowa zaakceptować podnoszenia składki zdrowotnej.

Dociskana powiedziała, że "przy tak dużej uldze podatkowej na dziecko, jaką przegłosował Sejm, dziesięć milionów podatników nie odczuje wzrostu składki zdrowotnej".

Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" nazwała pomysł przekazania pieniędzy Funduszu Pracy na zdrowie absurdem. Jeśli bowiem - argumentują eksperci - ogołoci się ten Fundusz z połowy pieniędzy, nie starczy na aktywną walkę z bezrobociem.

Nastrój optymizmu na konferencji premiera w Ministerstwie Zdrowia zepsuło nieco wystąpienie wiceprzewodniczącego Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej Jana Czeczota. Przypomniał on, że zanim dojdzie do realizacji planów na przyszłe lata, dla szpitali najważniejsze jest przetrwanie dzisiaj.

Dowiedział się od premiera, że pomysł na oddłużenie szpitali jest, a od ministra Religi, że resort przygotowuje nowe projekty ustaw. Ale żaden z tych projektów nie stanie się szybko prawem, bo parlamentu nie ma.

Elżbieta Cichocka
Gazeta Wyborcza
11-09-2007

Brak komentarzy: